Śmierć Hawkinga dotyka do głębi również polskie środowisko naukowe, w oświadczeniu profesora UAM Ryszarda Naskręckiego czytamy: „
Głównym polem badań Hawkinga były czarne dziury i grawitacja kwantowa. Pracując z Robertem Penrose’em badając istnienie osobliwości w ogólnej teorii względności wyprowadził dowód na to, że czarne dziury powinny emitować promieniowanie.
Dziś znamy to promieniowanie pod nazwą „promieniowanie Hawkinga” Co ciekawe Hawking uważał również, że nie jest tak, że materia zaanektowana przez czarną dziurę już z niej nie wróci. Stworzył również model czasoprzestrzeni pozbawionej krawędzi co stanowiło swego rodzaju kontrowersję światopoglądową, ponieważ jak mówił: „
jeżeli Wszechświat (…) nie ma żadnych granic ani brzegów, to nie ma też początku ani końca, po prostu istnieje.”. Implikuje to wszechświat bez początku jak i również idąc dalej tym tropem bez stwórcy. Sam fizyk uważał się za agnostyka, chociaż jego pierwsza żona podczas sprawy rozwodowej wyraziła przekonanie, że był ateistą. Co do wierzeń natomiast wierzył on, że istnienie istot pozaziemskich jest wielce prawdopodobne zwykł mawiać: „Na mój matematyczny rozum, same liczby sprawiają, że myślenie o istotach pozaziemskich jest całkowicie racjonalne. Prawdziwym wyzwaniem jest dowiedzieć się, jak te istoty mogą wyglądać”.
Hawking jest również przykładem doskonałego radzenia sobie w życiu pomimo niepełnosprawności.
Jego choroba pojawiła się w wieku lat 21, lekarze dawali mu 2 3 lata życia. Początkowo zareagował depresją i sięganiem po alkohol. Przełomem był rok 1965 i ślub z Jane Wilde. Od 1974 roku Hawking porusza się na wózku nie może samodzielnie wstać łóżka, niedługo później traci też mowę i zostaje zmuszony do porozumiewania się przez syntezator mowy, kierowany wirtualną klawiatura.
Pomimo tego był on szczęśliwy i zadowolony ze swojego życia. „W tamtym momencie byłem przekonany, że to już koniec mojego życia. Nie byłem świadomy potencjału, jaki we mnie drzemał. Dzisiaj, 50 lat od tamtej chwili, jestem całkiem usatysfakcjonowany swoim życiem” wspomina Hawking początki choroby jak i dalsze swoje życie.
Postać Stephena Hawkinga pozostanie dla nas wszystkich wielką inspiracją i przykładem jak się nie poddawać, jak pomimo przeciwności losu robić swoje i jak należy myśleć o wszechświecie.