Pierwsza rodzina z Dębca już w nowym mieszkaniu

– Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy nam pomogli. Jesteśmy bardzo szczęśliwi – mówili małżonkowie poszkodowani w katastrofie na Dębcu, którzy otrzymali od miasta klucze do swojego nowego mieszkania.

Małżeństwo, wraz z synem, zamieszka w lokalu na Wildzie. Jest to mieszkanie dwupokojowe, o powierzchni około 50 metrów kwadratowych – z aneksem kuchennym i dużą łazienką. Lokal pochodzi z zasobu komunalnego miasta Poznania.

Dobrze znam tę dzielnice. Tutaj żyli moi rodzice i nadal mieszka mój brat. Mieszkanie jest śliczne, bardzo nam się podoba – mówiła Elżbieta Krawców. – Bardzo dziękujemy za pomoc. Mamy nadzieję, że inne rodziny również otrzymają takie wsparcie

dodał jej mąż Wiesław.

O tym, że nikt z poszkodowanych nie zostanie pozostawiony bez dachu nad głową, zapewnił zastępca prezydenta Jędrzej Solarski.

Wszystkie 11 rodzin, które ucierpiały w wybuchu, otrzymają mieszkania. Chcemy jak najszybciej, przekazać im lokale zastępcze. Mamy nadzieję, że większość z nich w święta Wielkanocne będzie już wiedzieć, gdzie wkrótce zamieszka

mówił Jędrzej Solarski.

Trzyosobowa rodzina nie jest jedyną, która już otrzymała od miasta pomoc. Klucze do nowego mieszkania dostała także poszkodowana w katastrofie kobieta. Zamieszka ona na Jeżycach – w kawalerce z aneksem kuchennym i dodatkową sypialnią. Ten lokal także pochodzi z zasobu komunalnego miasta Poznania.

Miasto jest w stałym kontakcie z osobami poszkodowanymi w katastrofie. Każda rodzina jest traktowana bardzo indywidualnie. W zależności od potrzeb i sytuacji majątkowej są im proponowane różne rozwiązania. W najbliższym czasie miasto wskaże poszkodowanym kolejne trzy lokale z zasobu TBS. Natomiast w piątek, 23 marca zbierze się Komisja ds. Opiniowania Projektów List, która decyduje o najmie lokali socjalnych i mieszkaniowych. Część poszkodowanych złożyła wnioski, aby takie mieszkania otrzymać. Jedna rodzina chce skorzystać z oferty biura wynajmu.Wszystkie mieszkania zostaną umeblowane, m. in. dzięki pomocy sponsorów.

– Pamiętamy, że mieszkańcy kamienicy na Dębcu stracili wszystko, co mieli. Tak naprawdę zaczynają życie od nowa. Mamy listę kilkunastu sponsorów, którzy dostarczą poszkodowanym meble i sprzęt AGD. Niektóre firmy, jak np. IKEA zaproponowały im bony towarowe. Każda z rodzin o swoich potrzebach rozmawia indywidualnie z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie – tłumaczy Jędrzej Solarski.

Kamienica, w której doszło do wybuchu, jest własnością prywatną. Zarządza nią 8 współwłaścicieli. To na nich spoczywa obowiązek zapewnienia nowych mieszkań. Władze miasta postanowiły jednak nie czekać aż właściciele przekażą poszkodowanym pomoc w postaci lokali zastępczych.

Do katastrofy w kamienicy na Dębcu doszło w niedzielę, 4 marca. Miasto Poznań natychmiast włączyło się w pomoc poszkodowanym. Od razu po zdarzeniu MPK podstawiło autobusy, w których badano rannych i ocalonych. Ci, którym trzeba było udzielić pomocy medycznej, zostali przetransportowani do szpitali. Pozostałych przewieziono do hotelu przy ul. Łozowej, gdzie oprócz dachu nad głową, cały czas mają zapewnione wyżywienie, pomoc psychologa, opiekę lekarza, poradnictwo prawne oraz wsparcie Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Już następnego dnia po katastrofie (w poniedziałek, 5 marca), Miasto wypłaciło poszkodowanym pierwsze wsparcie: po 1,5 tys. zł na osobę, co daje 6 tys. zł na czteroosobową rodzinę. Dodatkowo, rodzicom dzieci w wieku szkolonym wypłacono zasiłek szkolny – 620 zł na dziecko. Dzięki pomocy Caritas zebrano też najważniejsze rzeczy: środki czystości, kosmetyki czy ubrania. Miasto pomaga też mieszkańcom kamienicy w wyrobieniu nowych dokumentów.