Lekarze wyrazili zgodę na przesłuchanie Tomasza J. w sprawie wybuchu na Dębcu

Lekarze wyrazili zgodę na przesłuchanie Tomasza J., któremu Poznańska Prokuratura chce postawić zarzuty w związku z wybuchem w kamienicy na Dębcu, do którego doszło na początku miesiąca.

Jak poinformował rzecznik szpitala im. Strusia w Poznaniu, Stanisław Rusek, nie ma już przeciwskazań medycznych uniemożliwiających czynności śledczym. Lekarze wyrazili zgodę na przesłuchanie pacjenta.

Wcześniej, nie można było ich przeprowadzić z uwagi na zawartość substancji narkotycznych we krwi mężczyzny po lekach, jakie podawano mu przez okres od wybuchu do wybudzenia go ze śpiączki farmakologicznej. Taka sytuacja mogłaby byc podstawą do podważenia zeznań podczas ewentualnego procesu. Przeprowadzono również konsultacje z zakresu psychiatrii i chirurgi urazowej.

Na razie nie wiadomo, kiedy Prokuratura przeprowadzi przesłuchanie. Formalnie, nadal czeka na oficjalne przesłanie opinii lekarzy. Dopiero, gdy wpłynie ona do Prokuratury na piśmie, będzie można przeprowadzić czynności śledcze.

Wiadomo już, że 43-letni mężczyzna ma usłyszeć zarzuty, które sformułowano na podstawie zebranego materiału dowodowego. Nie wiadomo jeszcze jednak, czego będą one dotyczyć. Najpierw, poinformowany ma być o nich podejrzany.

Nieoficjalnie mówi się, że mężczyzna najpierw zabił swoja żonę, Beatę J., a następnie próbował zatrzeć ślady przestępstwa lub popełnić samobójstwo, doprowadzając do wybuchu. Do tej pory, prokuratura potwierdziła, że ślady znalezione na ciele jednej z ofiar, której ciało znaleziono na miejscu tragedii, wskazują, że do jej śmierć nastąpiła na skutek działań osób trzecich jeszcze przed wybuchem, a sprawca mógł próbować zacierać ślady zbrodni.