Wzorcowa wioska osadnicza
Wystawa Wschodnioniemiecka trwająca od 15 maja do 30 września 1911 r. miała w zamyśle swoich twórców pokazywać niemieckie dokonania na kresach wschodnich II Rzeszy, czyli również w Prowincji Poznańskiej. Podniesienie Poznania do rangi miasta-rezydencji cesarza Wilhelma II, rozwój przestrzenny Grodu Przemysła, a nade wszystko budowa okazalej Dzielnicy Zamkowej, miało uatrakcyjnić samo miasto, a przez to i całą prowincję i zachęcić do zwiększenia niemieckiego osadnictwa na tym terenie. Na Wystawie, zbudowanej na terenie zajmowanym obecnie przez Międzynarodowe Targi Poznańskie, prezentowano osiągnięcia niemieckiego przemysłu, handlu i rolnictwa oraz rozwój niemieckich kolonii w Afryce.
Jawnie propagandowy charakter miała tzw. wzorcowa wioska osadnicza, którą zbudowano pod patronatem niesławnej Komisji Kolonizacyjnej, działającej w Poznaniu od 1886 r. Wioska miała być wzorem do podobnych osad, które wkrótce miały wyrastać w Prowincji jak grzyby po deszczu. Zamieszkiwać ją mieli niemieccy chłopi, których starano się tu ściągnąć. Jej twórcą był architekt Paul Fisher. Wioska składała się ogółem z 12 budynków, w tym 8 domów mieszkalnych, zbudowanych z drewna i cegły, z charakterystycznym wysokim dachem. Oprócz nich, w skład osady wchodził też: drewniany kościół ewangelicki wzniesiony w stylu norweskim, szkoła, gospoda i budynek rady wiejskiej. Kiedy Wystawa dobiegła końca, kościółek kupiła Komisja Kolonizacyjna i postanowiła podarować go jednej z podpoznańskich parafii ewangelickich. Wybór padł na Krzesiny.
Osadnicy z Westfalii w Krzesinach
W 1900 r. Komisja Kolonizacyjna kupiła od Antoniego Raczyńskiego majątek ziemski w Krzesinach, a w 1905 r. pobliskie Pokrzywno, którego właścicielem był Kamil Hellmann. Majątki poddano parcelacji i od roku 1903 zaczęto sprowadzać tu niemieckich rolników, głównie z Westfalii. Wśród osadników przeważali ewangelicy, głównie luteranie, stąd poznańskie władze Kościoła Ewangelicko-Unijnego otoczyły osadników opieką duszpasterską. Pierwotnie ewangelicy z Krzesin i sąsiednich wsi należeli do parafii św. Krzyża, której kościół znajdował się na Grobli (ob. kościół Wszystkich Świętych). Ze względu na odległość, uczęszczanie na cotygodniowe nabożeństwa było utrudnione. Organizowano więc msze w salach szkolnych, ale było to rozwiązanie tymczasowe. Budowa własnego kościoła w Krzesinach stała się palącą sprawą. Na szczęścia, wkrótce rozwiązano ten problem z pomocą Wystawy Wschodnioniemieckiej i Komisji Kolonizacyjnej.
Z centrum Poznania do Krzesin
6 maja 1912 r. rozpoczęto montaż świątyni w Krzesinach. W święto reformacji 31 października tego samego, czyli w rocznicę wystąpienia Marcina Lutra w Wittenberdze, generalny superintendent Paul Blau dokonał uroczystego poświęcenia kościoła.
Konstrukcja kościoła nawiązywała w stylu do kościołów norweskich. Ściany zbudowano z cegieł, ale obłożono je deskami zakonserwowanymi ksylamitem, co nadało świątyni ciemnobrązowe zabarwienie. Budynek nakryto czterospadowym dachem, schodzącym w dół trzema uskokami od nawy, przez prezbiterium do zakrystii oraz prostokątną wieżę z hełmem. Był to wyraźny ukłon w stronę cesarza Wilhelma II, który fascynował się kulturą skandynawską, którą uważał za przejaw czystej, nieskażonej kultury germańskiej. Konstrukcja kościoła okazała się nadzwyczaj udana, ale brak domu parafialnego spowodował, że nie stał się on centrum życia religijnego społeczności ewangelickiej Krzesin, choć spełniał swe religijne funkcje.
Po zwycięstwie powstania wielkopolskiego i wyjeździe z miasta większości poznańskich Niemców, liczba parafian krzesińskich gwałtownie spadła, wobec czego w kościele modlili się także ewangelicy z podpoznańskiego wówczas Chartowa oraz ze wsi: Kamionki i Borówiec, leżących koło Kórnika. W 1945 r. świątynię przejęli katolicy. Stała się ona filią głuszyńskiej parafii św. Jakuba Większego Apostoła. 1 marca 1958 r. utworzono samodzielną parafię dla Krzesin, a jej pierwszym proboszczem został ks. Romuald Żurowski.
Ze względu na swoją konstrukcję i niezwykłą historię, kościół Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej w Krzesinach jest dziś unikatem w skali całego miasta.