Decyzja odnosi się do odcinka o łącznej długości ok. 15,7 km, od węzła “Poznań Zachód” do węzła “Poznań Krzesiny”.
O konieczności dobudowy kolejnego pasa na poznańskim odcinku mówi się od wielu lat. Codziennie, zwłaszcza w godzinach szczytu, jest to odcinek o spowolnionym ruchu, często nawet zakorkowany. Wpływa to również na tworzenie się korków na trasach S11 i S5.
Poznaniacy obawiają się jednak samej budowy, która z pewnością wpłynie na zwiększenie ruchu w mieście, a także przyczyni się do ogromnych korków na autostradzie i zjazdach. Jeszcze do niedawna mówiło się, że prace mają ruszyć w te wakacje.
Takie rozwiązanie najbardziej przerażało kierowców i poznaniaków – w tym terminie jest bowiem planowana rozbiórka i budowa od nowa mostu Lecha. Zamknięcie lub zwężenie obu tras jednocześnie przeniosłoby niemal cały ruch kołowy do centrum.
Już teraz mało prawdopodobne jest jednak, by prace ruszyły jeszcze w tym roku. Prawdopodobnie, inwestycja rozpocznie się na wiosnę przyszłego roku.