Sprawa ma swój początek w lutym 2017 roku. Trzech mężczyzn podstępem sprowadziło Patryka R. z dala od zabudowań, a następnie brutalnie pobiło. W wyniku odniesionych rozległych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych od zadanych ciosów, mężczyzna zmarł.
Sprawcy – Piotr D. oraz bracia Mateusz D. i Tomasz D. – przewieźli ciało do lasu, gdzie wykopali dół, zakopali je, przykryli mchem i posadzili drzewka zacierając ślady.
Śledczym udało się ustalić dokładny przebieg zdarzeń i odnaleźć ciało m.in. dzięki początkowym zeznaniom Piotra D. Później jednak cała trójka, choć początkowo przyznała się do zbrodni, zmieniła wersję i odmówiła składania wyjaśnień.
Powodem brutalnego morderstwa miał być dług Patryka R. wobec braci D. Miał on wybić szyby w domu Tomasza D. i odmówić oddania 1500 złotych za ich naprawę.
Podczas wczorajszego odczytywania wyroku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu sędzia Dorota Biernikowicz nie miała wątpliwości, że cała trójka działała w zmowie i z premedytacją, wspólnie zacierając później ślady zbrodni.
Od kary dożywotniego pozbawienia wolności całą trójkę uchroniły okoliczności łagodzące – niekaralność, dobra opienia w miejscu zamieszkania i pracy oraz podatność na procesy resocjalizacyjne.
Podczas procesu żaden z oskarżonych nie wyraził jednak skruchy.
Obrońcy oskarżonych zapowiadają apelację. Nie zgadzają się przede wszystkim z argumentacją o wcześniejszym zaplanowaniu zbrodni.
Wyrok nie jest prawomocny.