Prezydent Jacek Jaśkowiak spotkał się z pracownikami PKS Poznań S.A. by omówić sytuację, w jakiej znalazł się przewoźnik autobusowy. Od kilku lat spółka ma ogromne problemy finansowe, a wciąż malejące zainteresowanie pasażerów połączeniami co oznacza mniejsze zyski, pogłębia kwestię nierentowności.
Gdy Miasto Poznań przejmowało od Skarbu Państwa akcje PKS Poznań S.A., przedstawiono pięcioletni plan rozwoju spółki i rozpoczęto głęboką restrukturyzację, która miała pomóc w uzyskaniu rentowności przewoźnika.
Pomimo podjętych działań, w tym ograniczenia taboru proporcjonalnie do wielkości realizowanych przewozów, zlikwidowania najbardziej deficytowych linii i kursów, a także sprzedania zbędnego majątku, PKS Poznań nadal przynosi znaczne straty. Tylko w 2017 roku spółka musiała dopłacić do utrzymania przewozów autobusowych około 5,5 miliona złotych.
Jedną z propozycji rozwiązania problemu jest nieodpłatne przekazanie akcji PKS Poznań SA samorządowi wojewódzkiemu. Jak wyjaśnił prezydent Poznania, organizowanie transportu na poziomie województwa nie jest zadaniem własnym miasta, natomiast samorząd województwa zarządza już podobnymi przedsięwzięciami w tym m.in. Poznańską Koleją Metropolitalną.
Do tej pory gminy i powiaty, przez które przebiegają trasy PKS nie wykazały zainteresowania sytuacją, choć to właśnie ich mieszkańcy najczęściej korzystają z usług przewoźnika. W najbliższym czasie prezydent planuje spotkać się z samorządowcami, by omówić kwestie ewentualnego zorganizowania przez gminy połączeń dla swoich mieszkańców.
Co to oznacza? MPK Poznań przejęłoby autobusy, busy, samochody ciężarowe i osobowe, pojazdy techniczne, a także elementy zaplecza serwisowego. W ten sposób dotychczasowi pracownicy PKS Poznań mieliby zapewnione miejsce pracy w branży. Jeśli dojdzie do podziału spółki, lokal dworca wraz z terminalem trafiłby pod zarządzanie ZKZL, dzięki czemu pozostałby pod kontrolą Miasta. To ważne, ponieważ dworzec PKS stanowi element zintegrowanego centrum komunikacyjnego.
Miasto chce dążyć do tego, by każdy z obecnych pracowników spółki, bez względu na to, w jaki sposób sytuacja zostanie rozwiązana, miał zapewnioną ofertę zatrudnienia lub należne świadczenia w przypadku dobrowolnego rozwiązania stosunku pracy.
Jak podkreślano podczas spotkania, zwlekanie z podjęciem decyzji może doprowadzić do upadłości spółki.
Jeśli samorząd województwa nie zdecyduje się na przejęcie akcji, po zakończeniu podziału rozpocząłby się proces likwidacji spółki.
Pracownicy PKS zaproponowali przejęcie PKS Poznań SA przez spółkę pracowniczą. Obecnie trwa weryfikacja możliwości prawnych takiego działania.