Warta Poznań z dobrą grą, ale bez skuteczności. Z Łodzi powróciła bez punktów

Gdyby punkty w Fortuna 1. Lidze przyznawane były za styl gry, to Warta Poznań wróciłaby z wyjazdowego meczy z ŁKS Łódź w o wiele lepszych nastrojach. Niestety, w tabeli liczy się wynik, a ten nie był optymistyczny. W sobotnim meczu poznańska drużyna przegrała kilkoma bramkami.

Postawa zawodników Warty od początku meczu nie zwiastowała niczego złego. Wręcz przeciwnie, „Zieloni” prezentowali się bardzo dobrze. Niestety, błąd popełniony w 31. minucie poskutkował bramką na 1:0 dla gospodarzy. Piłka wpadła do siatki po wślizgu Rafała Kujawy.
 
ŁKS nie oszczędził gości – jeszcze przed przerwą podwyższył wynik po bardzo dobrym strzale Lukasa Bielaka, który strzelił gola „do szatni”. Dobrze zareagował Adrian Lis, jednak zdążył jedynie trącić piłkę, ale nie uchroniło to drużyny od straty bramki.
 
Druga połowa była ciężka dla poznaniaków – ostatnie 15 minut pierwszej części spotkania postawiło ich w bardzo trudnej sytuacji. Na szczęście jednak Warta nie poddała się i dalej tworzyła okazje do zdobycia gola kontaktowego. Niestety, brakowało dobrego wykończenia, a momentami po prostu szczęścia.
 
Wynik spotkania ustalił w 79. minucie Łukasz Sekulski, który po dobrym dośrodkowaniu podwyższył wynik na 3:0 dla gospodarzy.
 
„Zielonym” nie udało się zdobyć nawet gola honorowego. Pozytywna jednak jest postawa zawodników, którzy zaprezentowali dobrą grę. Niestety, do Poznania wrócili oni bez punktu po 24. kolejce Fortuna 1. Ligii.