Marzec 1968

Jest rok 1968, marzec. Przez Polskę a w szczególności przez większe ośrodki akademickie przechodzi fala protestów młodzieży akademickiej . Bezpośrednią przyczyną wybuchu zajść była demonstracja studentów pod pomnikiem Adama Mickiewicza w Warszawie (30 stycznia 1968), przeciwko zdjęciu przez Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, spektaklu  Dziady, Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka, przedstawienia granego w warszawskim Teatrze Narodowym w Warszawie.

Apogeum napięć wśród młodzieży miało miejsce 8 marca z chwilą zatrzymania Henryka Szlajfera, Seweryna Blumsztajna, Jana Lityńskiego,  Leszka Modzelewskiego i Jacka Kuronia, a dnia następnego Adama Michnika. Wiec który odbył się 8 marca o godz. 12 00 na terenie Uniwersytetu Warszawskiego, miał charakter pokojowy, lecz władza zdecydowała się na brutalną akcję pacyfikującą przy użyciu oddziałów MO i tzw. „ aktywu partyjnego ”, czyli członków ORMO. Niebyły to jedyne protesty młodzieży, które były tłumione przez organy porządkowe na polecenie aktywu PZPR, na terenie praktycznie całej Polski. Dla potępienia młodzieżowych protestów KC PZPR nakazuje podległym w terenie aktywowi partyjnemu zwoływanie masówek dla poparcia linii partyjnej i całkowite potępienie młodzieży studiującej i postępowych literatów: Stefana Kisielewskiego, Jerzego Andrzejewskiego, Pawła Jasienicy, Pawła Zawieyskiego i wielu innych. Dla ówczesnej władzy była też to okazja do „ rozprawienia się ” z czynnikiem żydowskim we własnych szeregach i w innych strukturach państwa, który został obwiniony także za działania prowokacyjne w stosunku do młodzieży szkolnej.
Do Poznania pierwsze informacje docierały dopiero 11 marca, co przyczyniło się do zwołania wiecu w dniu 12 marca o godz. 15 00 na placu im. Adama Mickiewicza pod pomnikiem wieszcza, w liczbie około 1000 osób i ponownie o godz. 20 00 z transparentami z wypisanymi hasłami: „Popieramy studentów stolicy”, „Studenci wszystkich miast łączcie się”, „Prasa kłamie”.
Około godz. 21.00 manifestanci przeszli pod Zamek, w pobliże siedziby KW PZPR, gdzie zakończyli demonstrację. Następne dni, też przebiegały na demonstracjach, lecz władza przystąpiła do frontalnego ataku wysyłając milicję i aktywistów partyjnych do tłumienia protestów w miejscach zebrań studentów.  Także w stosunku do osób popierających protestujących studentów, stosowano wszelkie środki nacisku do zatrzymania włącznie. Do kwietnia 1968 roku zatrzymano ogółem w Wielkopolsce 214 osób – uczestników manifestacji, autorów rezolucji i ulotek, osób malujących napisy na murach.
Przełomem dla zakończenia protestów na ulicach miasta był 16 marca 1968 roku. W godzinach wieczornych (byłem jako dziecko świadkiem tych wydarzeń gdyż mieszkałem obok akademika) pod domem akademickim im. „Hanki Sawickiej” przy al. Stalingradzkiej (obecnie al. Niepodległości) zgromadziło  się około 600 osób z zamiarem udania się na pl. Mickiewicza, na którym odbywał się wiec dla poparcia polityki władz PRL-u. Tak jak inne demonstracje, tak i tą milicja spacyfikowała, kończąc protesty uliczne. Partia aktywowała robotników do masowego poparcia, zaprzęgając także prasę lokalną do wyrażania opinii na temat wydarzeń marcowych.
Głos Wielkopolski z 13 marca 1968 roku.
„KLASA ROBOTNICZA WIELKPOLSKI POTĘPIA SPRAWCÓW WARSZAWSKICH EKCESÓW”
„ODEZWA ZWIĄZKU BOJOWNIKÓW O WOLNOŚĆ I DEMOKRACJĘ DO POLSKIEJ MŁODZIEŻY”
„GŁOSY POTĘPIENIA AWANTURNIKÓW ROZLEGAJĄ SIĘ W CAŁYM KRAJU”
„O UDZIALE NIELETNICH W WARSZAWSKICH EKSCESACH”
Wiece i masówki robotników w większych zakładach przemysłowych Poznania,  popierające politykę partii skutecznie zepchnęły wydarzenia marcowe na dalszy plan, lecz nie złamały społecznego ducha do wolności słowa i swobód obywatelskich, choć część intelektualistów zmuszona została do emigracji wbrew własnej woli.
Pod hasłami „Praca, nauka, spokój”, „Załoga Powogazu żąda ukarania inspiratorów nieodpowiedzialnych awantur!”, „Oczyścić partię z syjonistów”, odczytywano rezolucje:
„Nie pozwolimy, aby prawa i wolność w naszym kraju były nadużywane przez wrogie i nieodpowiedzialne elementy dążące do wykorzystania studentów dla brudnych, egoistycznych interesów. Zwracamy się do studentów myślących patriotycznie i trzeźwo aby odcięli się od mącicieli i swą podstawą dali przykład przywiązania do klasy robotniczej, z której przecież większość się wywodzi, a tym samym do Polski Ludowej. Równocześnie domagamy się wyciągnięcia surowych wniosków w stosunku do rozrabiającej garstki młodzieży oraz do ich moralnych inspiratorów i opiekunów” Rezolucję przyjęto jednogłośnie, podpisali ją w imieniu załogi przedstawiciele Samorządu Robotniczego, POP, koła ZMS i dyrekcji.
W Wielkopolsko- Lubuskich Zakładach Przemysłu Cukierniczego „Goplana”, także odbyły się masówki na których wypowiadali się:
„ Z kolei głos zabrała Bożena Gola. W swojej wypowiedzi stwierdziła ona m.in.  „My kobiety – matki potępiamy tego rodzaju awantury”. Domagała się także, by  na miejscu studentów biorących udział w ekscesach, znalazła się  na wyższych uczelniach młodzież, która naprawdę chce się uczyć”.
„Podczas masówki robotnik z kotłowni T. Bartkowiak odczytał projekt rezolucji w której stwierdza się m.in.: W pełni solidaryzujemy się z aktywem społeczno- politycznym stolicy, potępiającym nieodpowiedzialne wybryki i ekscesy. Nie pozwolimy na zakłócanie ładu i porządku publicznego, aby dorobek całej klasy robotniczej był negowany, aby próbowano mącić wśród naszego narodu. Dlatego też kategorycznie domagamy się wyciągnięcia surowych konsekwencji w stosunku do organizatorów uczestniczących w ekscesach awanturników, jak również w stosunku do rodziców”.
Także w hali wagonowni PKP węzła gnieźnieńskiego na masówce z udziałem 300 osób, w ostrych słowach potępiano wystąpienia studentów i ukarania także ich rodziców. Głos zabierali: Stanisław Boiński, Kazimierz Białecki, Wiesław Kaczmarek oraz przewodniczący ZZ ZMS – Jerzy Grześkowiak   „Nigdy nie zgodzimy się z tym, by grupy wichrzycieli przeszkadzały nam w pracy, dopuszczały się chuligańskich wybryków na uczelniach i ulicach naszych miast. W interesie naszych dzieci, żądamy przykładnego ukarania tych, którzy podburzają je przeciwko ładowi i porządkowi społecznemu, odrywając je od nauki. Pracujemy m.in. dlatego aby nasze dzieci mogły się uczyć w dobrych warunkach i wychowywać na pracowitych, sumiennych i miłujących swoją ojczyznę obywateli.”
Jest to znikomy wątek wydarzeń marcowych, które to władza w PRL-u wykorzystała do rozegrania swoich interesów nadając ton zagrożenia politycznego dla panującego w państwie systemu, zagrożenia którego nie było i którego się nie obawiano. Następne lata przynosiły różne formy protestu o charakterze socjalnym, łącznie z wydarzeniami Sierpnia 1980 roku. Dopiero przełom roku 1989, gdzie władza sama w obliczu załamania gospodarczego w kraju, postanowiła o próbie reformowania gospodarki z ówczesną opozycją. Zła ocena przez KC PZPR stosunków politycznych panujących w państwie doprowadziła do przegrania wyborów i zmian ustrojowych.
Źródło:
Głos Wielkopolski Poznań 13 marca 1968 Nr. 62  Wydanie A  Redaktor naczelny. Lesław Tokarski. Wydawca: Poznańskie Wydawnictwo Prasowe RSW „Prasa” Poznań, ul. Grunwaldzka 19, www.marzec1968.pl,     Newsweek Polska   Warszawa, ul. Domaniewska 52,     Poznań Wydawnictwo Poznańskie 1962 Opracowanie Fotograficzne Józef Myszkowski