Administracja chce wyciąć 12 starych drzew na osiedlu. Mieszkańcy protestują

W Poznaniu w ostatnim czasie często przeprowadzane są wycinki drzew, z którymi nie zgadza się lokalna społeczność. Jeśli powodem nie jest inwestycja, to najczęściej podejmujący decyzję mają na uwadze względu bezpieczeństwa mieszkańców i mienia. Właśnie z taką argumentacją spotkali się mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej w rejonie ul. Międzychodzkiej i Brzask, gdzie planowana jest wycinka 12 drzew.

Do naszej redakcji zwrócił się mieszkaniec, który poinformował o akcji zbierania podpisów pod protestem przecie planowanej wycince.

Jak wyjaśnia, w budynkach wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Międzychodzkiej i Brzask administracja zawiesiła komunikaty o planowanej wycince 12 starych topoli, które rosną pomiędzy blokami. W piśmie wskazano, że powodem jest „zagrożenie dla bezpieczeństwa i mienia członków wspólnoty mieszkaniowej”.

Z taką argumentacją nie zgadza się część mieszkańców, która nie widzi powodu, dla którego topole „nagle” stały się zagrożeniem. Uważają oni, że zamiast wycinki należy podjąć działania i zabiegi pielęgnacyjne chroniące przed zniszczeniem drzew.

W swoim proteście mieszkańcy wskazują potrzebę usunięcia z drzew pasożytów. Zaznaczają jednak, że topole stanowią ważny element zieleni na osiedlu, który daje cień i oczyszcza powietrze. Protestujący oczekują od administracji m.in. informacji na temat tego, kto przeprowadzał niezbędne ekspertyzy i na jakiej podstawie wytypowano topole zagrażające bezpieczeństwu.

To nie pierwsza tego typu sytuacja w Poznaniu. Warto zaznaczyć, że w ostatnich latach podejmowane są działania mające na celu zniwelowanie lub zmniejszenie skutków łamiących się drzew, gałęzi i konarów, które znajdują się blisko przestrzeni publicznej – np. przy alejkach, chodnikach, budynkach czy parkingach. To efekt zniszczeń jakie wyrządzają pojawiające się regularnie, szczególnie w okresie letnim, wichury.

Topole są jednymi z najczęściej łamiących się lub uginających pod wpływem wiatru wichur. Jeszcze kilka lat temu m.in. na os. Piastowskim w Poznaniu stojące od lat drzewa, w tym głównie topole, złamały się lub przewróciły podczas wichury. Część administracji od tego czasu przeprowadza „profilaktyczne” wycinki, by uniknąć podobnych zdarzeń w innych rejonach miasta. Być może także tu, z uwagi na bliskość budynków, chodnika i parkingu zarządcy zdecydowali się na usunięcie rosnących w tych miejscach drzew. Protestujący mają jednak zastrzeżenia co do lakonicznych odpowiedzi administracji na pytania o argumentację planowanych działań.

Jak do tej pory, mieszkańcy bloków przy ul. Międzychodzkiej i Brzask nie otrzymali odpowiedzi na swój list. Trwa zbiórka podpisów pod protestem.