“Nauczyciele widzą różnego rodzaju obietnice rządu PiS, obojętnie czy to się będzie nazywało ‚świnia+’, ‚krowa+’, a oni są źle wynagradzani”

Miejski zespół powołany do monitorowania sytuacji związane ze strajkiem nauczycieli w Poznaniuprzedstawił dane o protestach w Poznaniu. Na temat słuszności strajku wypowiedział się prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak.

Podczas konferencji prasowej poświęconej strajkowi nauczycieli, który rozpoczął się dziś w całej Polsce, prezydent Poznania podkreślił, że władze zdają sobie sprawę z tego, że nauczyciele są słabo wynagradzani za swoją pracę, a wprowadzona przez rząd reforma edukacji jeszcze pogłębiła problem.

Jacek Jaśkowiak zaznaczył także, że rozumie rozczarowanie nauczycieli, których sytuacja się nie zmienia i słyszą o braku pieniędzy, podczas gdy słyszą „różnego rodzaju obietnice wyborcze rządu PiS, obojętnie czy to się będzie nazywało ‚świnia+’, ‚krowa+’ czy cokolwiek, to, że na różne inne obszary znajdują się pieniądze”.

Prezydent Poznania pozwolił sobie także na osobistą dygresję, w której wspomniał o często powtarzanym micie, zgodnie z którym nauczyciel „pracuje 18 godzin w tygodniu”. Jak podkreślił, ma wśród znajomych nauczycieli i widzi jak wiele czasu zabiera im praca związana ze szkołą, choć nie odbywa się w szkole.

Sprawy takie jak przygotowanie do zajęć, poprawa sprawdzianów, prac czy uzupełnianie dokumentów, dzienników, przygotowywanie analiz klas czy poszczególnych dzieci, dyżury, wywiadówki i spotkania z rodzicami to coś, o czym wielu zapomina powtarzając słowa o „18 godzinach w tygodniu”.

Podczas konferencji zapewniono, że Miasto stara się w jak największym stopniu zniwelować odczuwanie skutków strajku przez dzieci i ich rodziców. Uruchomiono specjalną infolinię, pod którą można uzyskać informacje m.in. na temat tego, czy dana szkoła jest objęta strajkiem i gdzie można znaleźć opiekę dla dziecka.

Według danych z godzin porannych w Poznaniu do strajku przystąpiło 197 placówek oświatowych na terenie miasta.

W trosce o bezpieczeństwo dzieci i młodzieży, Miasto zwróciło się z apelem do policji i straży miejskiej o częstsze patrolowanie rejonów przyszkolnych.

Podczas konferencji wskazano, że Poznań przygotowuje się także na to, że strajk potrwa dłużej, a nie jedynie do wtorku.