Strażnicy zauważyli pożar około godziny 11:25 i natychmiast wezwali na miejsce straż pożarną. Jednocześnie, wiedząc, że od długiego czasu w tym miejscu znajdowało się koczowisko bezdomnego mężczyzny, rozpoczęli jego poszukiwania.
Strażnikom udało się dostać do „szałasu” bezdomnego, jednak okazało się, że mężczyzny tam nie ma. Nie zauważyli go także w najbliższym pobliżu koczowiska.
Jak relacjonuje straż miejska, w płonącym lesie słychać było wybuch butli gazowej. Z ogniem przez około godzinę walczyły dwie jednostki PSP.
Dzięki szybkiej reakcji strażników udało się uniknąć rozprzestrzenienia się ognia. Bezdomny mężczyzna nie ucierpiał w zdarzeniu.
Sprawę pożaru wyjaśniać będzie PSP.