Jest wyrok w sprawie śmierci Ewy Tylman!

Po ponad dwóch latach procesu w Sądzie Okręgowym w Poznaniu zapadł wyrok w sprawie śmierci Ewy Tylman.

W sprawie oskarżony o zabójstwo z zamiarem ewentualnym był Adam Z., za co groziła mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Podczas jednej z rozpraw sąd poinformował, że możliwa jest zmiana kwalifikacji czynu na nieudzielenie pomocy.

Zdaniem Prokuratury między znajomymi miało dojść do kłótni, w czasie której oskarżony popchnął Ewę, a ta spadła ze skarpy i straciła przytomność. Zdaniem prokuratury Adam Z. miał podbiec do nieprzytomnej koleżanki i wystraszyć się jej stanu, dlatego chwycił za ręce i zaczął ciągnąć w kierunku Warty. Gdy był przy betonowym korycie miał zepchnąć ciało Ewy w głąb rzeki, a następnie szybko oddalić się z miejsca zdarzenia.

Podczas mowy końcowej prokurator Magdalena Mazur-Prus mówiła, że „zamiast wezwać pomoc i ratować ją, Adam Z. ze strachu wepchnął Ewę do rzeki uznając, że nie poniesie za to odpowiedzialności”. Wskazała, że główną przyczyną działania oskarżonego był strach przed odpowiedzialnością za szereg zdarzeń, których był uczestnikiem. Podkreśliła także, że Adam Z., „z pewnością godził się na to, że Ewa Tylman utonie”.

Z taką wersją zdarzeń nie zgodziła się obrona Adama Z. Adwokat Ireneusz Adamczak oświadczył, że obrona stoi na stanowisku, że oskarżony nie dopuścił się zarzucanego mu czynu. Obrońca wniósł o uniewinnienie jego klienta. Wskazywał na brak dowodów na twierdzenia aktu oskarżenia, w tym także brak dowodów na zamiar oskarżonego. Podkreślił, że spekulacje nie mogą stanowić jakiekolwiek podstawy wyroku i uzasadnienia.

Obrońca wskazał także, że Adam Z. konsekwentnie nie przyznawał się do winy. Zauważył, że nie ma żadnego dowodu na wersję przedstawioną przez funkcjonariuszy, poza notatką służbową, którą podpisuje tylko policjant. Podkreślił jednocześnie, że relacje policjantów także różniły się co do tego gdzie i kiedy miała miejsce taka rozmowa.

Zwrócił także uwagę na fakt upojenia alkoholowego swojego klienta w chwili zdarzenia. Jak zauważył, człowiek będący pod wpływem alkoholu działa wolniej, co oznacza, że czas przedstawiony przez prokuraturę jest nielogiczny.

Obrona zauważyła także, że wiele z dowodów zgromadzonych przez prokuraturę „nie ma znaczenia” dla tej konkretnej sprawy. Spośród zeznań kilkudziesięciu świadków, analizy zapisów monitoringu, rozmów telefonicznych i bilingów wiele nie dotyczy bezpośrednio przebiegu zdarzeń. Adamczak zwrócił uwagę, że nawet zeznania wielu ze znajomych pary potwierdza wersję przedstawioną przez Adama Z.

Prokuratura domagała się 15 lat pozbawienia wolności i 100 tysięcy złotych na rzecz rodziny Ewy Tylman. Obrona wnosiła o uniewinnienie.

Dziś sąd ogłosił wyrok.

Adam Z. został uniewinniony od zarzutu zabójstwa.

Wyrok nie jest prawomocny. Kosztami procesu zostanie obciążony Skarb Państwa.

Więcej informacji wkrótce.