Kastet w bagażu podręcznym. Kolejna interwencja służb na lotnisku w Poznaniu

W ciągu zaledwie czterech dni kastet był dwukrotnie powodem interwencji służb na poznańskim lotnisku Ławica. Pasażerowie wciąż zapominają, że jest to przedmiot, na którego posiadanie i wywóz poza Polskę potrzebne jest specjalne zezwolenie.

W poniedziałek pisaliśmy o sytuacji, jaka miała miejsce na poznańskim lotnisku w niedzielę, gdy jeden z pasażerów lotu do Lwowa chciał wnieść na pokład samolotu kastet.

Nie trzeba było długo czekać, by sytuacja się powtórzyła. Dzisiaj, około godziny 6:00 funkcjonariusze straży granicznej musieli przeprowadzić podobną interwencję. Tym razem zabroniony przedmiot znajdował się w bagażu podręcznym 23-letniego obywatela Ukrainy, który chciał polecieć do Kijowa.

Mężczyzna tłumaczył, że kupił kastet na jednym z bazarów w Poznaniu. Ze względu na fakt, że zgodnie z obowiązującym prawem jest to przedmiot noszący znamiona broni białej, potrzebne jest odpowiednie zezwolenie na jego posiadanie i wywóz poza granice państwa.

Podróżny nie posiadał wskazanych dokumentów, dlatego został zatrzymany. Wszczęto wobec niego postępowanie o wykroczenie, a po sporządzeniu dokumentacji, mężczyzna mógł kontynuować podróż.