Na pierwsze sukcesy Wiktora nie trzeba było długo czekać.
Decyzją władz Polskiego Związku Bilardowego Wiktor Zieliński został wykluczony z reprezentacji narodowej.
– Bilard to całe moje życie. Gram już od 10 lat. Ciężko byłoby mi skończyć z tym, co kocham. Wiążę z tym przyszłość, chcę grać do końca życia – mówi Zieliński.
Problemy Zielińskiego zaczęły się po tym, jak skrytykował turnieje organizowane przez Polski Związek Bilardowy. Kara dla chłopaka była nadzwyczaj dotkliwa.
– Skomentowałem w internecie post o organizowanym turnieju. Użyłem tam słowa „ścierwo”. Ale za to przeprosiłem. Jednak wszystko to, co napisałam o organizacji podtrzymuje – wyznaje Wiktor.
Po tym internetowym wpisie, trener zawnioskował o ukaranie Wiktora Zielińskiego. Komisja dyscyplinarna zawiesiła go w prawach zawodnika na sześć miesięcy.
– Z trenerem kadry juniorów byliśmy w dobrych relacjach do czasu, gdy postanowił za moimi plecami wyrzucić mnie z kadry. Wtedy coś we mnie pękło i opowiedziałem te wszystkie negatywne rzeczy, które wcześniej kryłem – mówi Zieliński.
O jakich rzeczach mowa?
– Trener wielokrotnie był pod wpływem alkoholu, prosił mnie o kupowaniu papierosów, gdy byłem jeszcze nieletni – wylicza i dodaje: Obrzydzały mnie filmy, które mi wysyłał, ale nikomu tego nie pokazywałem, bo było to krępujące. Wstydziłem się pokazywać to komukolwiek.
Zszokowani opowieściami Wiktora byli jego najbliżsi.
– Wiktor dopiero teraz powiedział mi o tym, że trener wysyłał mu w prywatnych wiadomościach treści pornograficzne. Nie wierzyłam w to. Syn miał 16 lat, kiedy to się już działo. To dla mnie karygodne, żeby dorosły mężczyzna, trener wysyłał tak ohydne filmy – mówi matka Wiktora.
– Wiktor pokazał mi fragment filmu, który dostał od trenera kadry. Byłem zbulwersowany. Zadzwoniłem do Polskiego Związku Bilardowego i powiedziałem, że zawodnik nie może być karany przez trenera, który wysyła mu treści pornograficzne – dodaje Bogusław Kościelniak.
Po odwołaniu chłopaka karę złagodzono, dając mu dwuletni okres próby. Jednak nic to nie zmieniło w jego sportowej karierze, bo dalej nie może startować w mistrzostwach świata, czy Europy.
– Wiktor za tak małe przewinienie dostał surową karę. Trener, którego wina jest bezsprzecznie większa nie został ukarany, a jeszcze mu podziękowano i dostał nagrodę – wskazuje znajomy Wiktora.
Jedyną szansą dla młodego zawodnika, aby ten sezon nie był całkowicie zmarnowany, jest start w zbliżających się mistrzostwach świata. Matka chłopaka napisała maila do związku z pytaniem, czy jej syn może liczyć na powołanie do reprezentacji. Mimo, że minął już miesiąc to dalej czeka na odpowiedź.
– Nie wiem, czemu mnie blokują. Może chcą zniszczyć mi karierę. Nie chciałbym, żeby to był mój sportowy koniec, ale dla każdego zawodnika blokada udziału w mistrzostwach świata odbija się na psychice i jego grze. Muszę to przetrawić i znaleźć sposób na kontynuowanie kariery. Jako reprezentant Polski zapewne już nigdy nie wezmę udziału w turnieju rangi mistrzowskiej – kończy Wiktor.
Po ujawnieniu faktu wysyłania filmów pornograficznych, trener Wiktora sam podał się do dymisji, ale nadal uczy dzieci i pozostaje członkiem jednej z komisji Polskiego Związku Bilardowego.
Polski Związek Bilardowy w nadesłanej do naszej redakcji informacji podkreśla, że Wiktor został ukarany zgodnie z regulaminem związku, któremu podlegają wszyscy zawodnicy. O ukaranie wnioskował trener. Wiktor nie może uczestniczyć w mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata, ponieważ nie jest członkiem kadry narodowej.