„Chcemy edukacji – nie indoktrynacji” – będą protestować przeciw karaniu za prowadzenie zajęć z edukacji seksualnej

W środę w całej Polsce, w tym także w Poznaniu rozpoczną się protesty przeciw proponowanej ustawie „Stop pedofilii”, która przewiduje m.in. kary pozbawienia wolności za prowadzenie lekcji edukacji seksualnej i uczenia niektórych aspektów biologii. Poznańska manifestacja „Chcemy edukacji – nie indoktrynacji” odbędzie się pod Biurem Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu.

Wydarzenie organizowane jest przez inicjatywy i stowarzyszenia Grupa Stonwell, Strajk Kobiet Poznań, Black Venus Protest oraz W Naszej Sprawie.

O godzinie 17:30 protestujący spotkają się przed biurem Prawa i Sprawiedliwości przy ul. św. Marcin 43 w Poznaniu, by wyrazić swój zdecydowany sprzeciw wobec proponowanej ustawie, w której autorzy m.in. domagają się kar pozbawienia wolności za prowadzenie zajęć z edukacji seksualnej dla młodzieży i naukę niektórych aspektów biologii. Manifestanci domagają się odrzucenia projektu w Sejmie.

Projekt wzbudził kontrowersje w całej Polsce, ale także i w niektórych środowiskach zagranicznych, gdy został przetłumaczony na języki obce. W ustawie można znaleźć zapisy m.in. o tym, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Niepokój budzą sformułowania takie jak np. „propagowania lub pochwalania podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego” gdy jest ono „publiczne” a także „propagowanie lub pochwalanie podejmowania przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej”, gdy osoba „działa w związku z zajmowaniem stanowiska, wykonywaniem zawodu lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi albo działając na terenie szkoły lub innego zakładu lub placówki oświatowo-wychowawczej lub opiekuńczej”.

Jak podkreślają protestujący, zapisy te przy interpretacji mogą oznaczać karę pozbawienia wolności dla nauczycieli, wychowawców, pedagogów i seksuologów za prowadzenie np. zajęć z edukacji seksualnej czy niektórych aspektów lekcji biologii. Gdyby ktoś miał wątpliwości co do interpretacji, to autorzy projektu ustawy je rozwiewają wskazując w uzasadnieniu, że „proponowana zmiana zapewni prawną ochronę dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją, która rozwija się w niebezpiecznym tempie i dotyka tysięcy najmłodszych Polaków za pośrednictwem tzw. “edukacji” seksualnej.

Protesty odbędą się dziś w różnych miastach w Polsce, a w sprawie głos zabiera coraz więcej ekspertów. Swoje stanowisko przedstawiło m.in. Polskie Towarzystwo Seksuologiczne, w którym autorom projektu ustawy wypomina się m.in. brak wiedzy w omawianym zakresie.

„Ustawa na równi traktuje normatywną i pozanormatywną ekspresję seksualną dzieci i młodzieży oraz żąda powstrzymania się od ich udzielania informacji o niej pod sankcją kary. Należy również wnosić, że jej autorzy oczekują jednoznacznie negatywnego oceniania zachowań pozanormatywnych i normatywnych dzieci i młodzieży zapominając o ich zróżnicowanej naturze. Ten sposób myślenia o zjawiskach związanych z seksualnością okresu dzieciństwa i dorastania dowodzi braku wiedzy o jej naturze oraz braku wiedzy o konsekwencjach zakazywania aktywności rozwojowej. W myśl Ustawy na przykład wypowiedzenie przez seksuologa czy nauczyciela twierdzenia, że „masturbacja u dzieci i młodzieży, o ile ma charakter tzw. masturbacji rozwojowej, mieści się w normie”, będzie uznane za „pochwalanie podejmowania przez małoletniego innej czynności seksualnej” i spowoduje odpowiedzialność karną osoby zdanie to wypowiadającej.”

Polskie Towarzystwo Seksuologiczne

W stanowisku wskazano m.in. na fakt, że brak edukacji w zakresie seksualności u dzieci i młodzieży jest ogromnym błędem, gdyż to właśnie ta grupa społeczna ma największe potrzeby edukacyjne w tej kwestii. Odpowiednia edukacja seksualna jest ważna dla prawidłowego rozwoju dzieci i młodzieży, promocji zdrowia seksualnego, przygotowania do życia małżeńskiego, partnerskiego i rodzicielstwa, a także zapobiegania różnym formom przemocy seksualnej. Co więcej, Towarzystwo wskazuje, że wprowadzenie ustawy w życie i rezygnacja z edukacji seksualnej może prowadzić do zwiększania patologicznych zachowań i przemocy seksualnej.

„Ustawa, zmierzając do uniemożliwienia prowadzenia działań z zakresu edukacji seksualnej w Polsce, patologizuje te bardzo potrzebne oddziaływania. Autorzy projektu Ustawy dążą do postawienia na równi edukacji seksualnej z propagowaniem pedofilii (nowe przepisy mają wejść w skład art. 200b Kodeksu karnego, który dotyczy propagowania pedofilii). Takie działanie nie znajduje żadnego poparcia w świetle obecnej wiedzy naukowej i międzynarodowych standardów prowadzenia edukacji seksualnej. Co więcej, choć autorzy Ustawy deklarują, że ich celem jest „ochrona dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją”, to skutek ewentualnego zakazu będzie dokładnie przeciwny – wzrośnie zagrożenie przemocą seksualną w Polsce. Stanie się tak, ponieważ edukacja seksualna jest podstawowym działaniem zmniejszającym prawdopodobieństwo stania się zarówno ofiarą, jak i sprawcą przemocy seksualnej.”

Polskie Towarzystwo Seksuologiczne

Organizatorzy protestu zachęcają do głośnego sprzeciwu wobec planowanych zmian. Uczestnicy proszeni są o zabranie ze sobą czarnych flag lub czerwonych kartek, a także gwizdków i „wszystkiego co robi hałas”.

Początek manifestacji o godzinie 17:30 pod siedzibą PiS w Poznaniu.