Nie żyje Ukrainka, której pracodawca spod Środy Wielkopolskiej nie udzielił pomocy, gdy miała wylew na terenie zakładu

Były konsul honorowy Ukrainy w Wielkopolsce związany ze Stowarzyszeniem Społeczno-Kulturalnym Polska-Ukraina, Witold Horowski poinformował o śmierci Oksany K. Ukrainka będąc nielegalnie zatrudniona w jednej z firm pod Środą Wielkopolską doznała wylewu krwi do mózgu w mieszkaniu pracowniczym. Pracodawca zamiast wezwać pomoc lub odwieźć ją do szpitala, wywiózł ją na przystanek i dopiero wówczas wezwał pomoc jako „świadek” zasłabnięcia.

Jak poinformował były konsul honorowy, informację o śmierci Oksany zamieściła na swoim profilu Facebook jej siostra. Poszkodowana kobieta w ostatnim czasie była w dobrym stanie, choć od czasu wylewu nie odzyskała sprawności, dzięki której mogłaby samodzielnie żyć.

Do zdarzenia doszło 9 stycznia 2018 roku. Mieszkająca wraz z siostrą w mieszkaniu pracowniczym Oksana miała wylew krwi do mózgu. Jej siostra poprosiła pozostałych pracowników o pomoc, a ci zwrócili się do właściciela zakładu, by wezwał pogotowie ratunkowe. Pracodawca postanowił sam odwieźć kobiety, jednak zamiast do szpitala udał się na przystanek autobusowy w Środzie Wielkopolskiej, a następnie wezwał pogotowie podając się za osobę trzecią, niezwiązaną ze sprawą, jako świadek zasłabnięcia kobiety.

Siostra pokrzywdzonej została zgłoszona konsulowi honorowemu Ukrainy w Poznaniu, a ten zawiadomił policję.

Właściciel zakładu, Jędrzej C. usłyszał dziewięć zarzutów, w tym osiem dotyczących zatrudniania pracowników bez zachowania procedur, a także nieudzielenia pomocy poszkodowanej.

Pracodawca przyznał się do winy i zawarł ugodę z Ukrainką. Pokrył koszty leczenia, uregulował zaległości w ZUS i zobowiązał się do wypłaty zadośćuczynienia oraz pokrycia kosztów rehabilitacji. Poszkodowana podpisała oświadczenie, że nie żąda ścigania i ukarania Jędrzeja C.

We wrześniu 2018 roku sąd w Środzie Wielkopolskiej zdecydował o warunkowym umorzeniu postępowania karnego wobec oskarżonego na okres dwóch lat próby w związku z ugodą jaką zawarły strony. Dodatkowo, mężczyzna musiał zapłacić nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej w wysokości 10 tysięcy złotych oraz pokryć koszty sądowe.

Prokuratura złożyła apelację od wyroku wskazując na błędy w ustaleniach faktycznych oraz brak podstaw do warunkowego umorzenia postępowania. Domagano się uchylenia wyroku w całości.

Pełnomocnicy zarówno Ukrainki jak i przedsiębiorcy wnieśli z kolei o odrzucenie apelacji podkreślając, że strony doszły do porozumienia i zawarły ugodę.

W czerwcu 2019 roku poznański sąd okręgowy przychylił się do wniosku prokuratury i uchylił wyrok sądu pierwszej instancji. Sprawa ponownie trafiła do sądu rejonowego w Środzie Wielkopolskiej w celu ponownego rozpoznania. Proces ruszył w grudniu ubiegłego roku.