Cięcia etatów i spłaszczenie pensji w urzędach. Samorządy nie mają pieniędzy na podwyżki płacy minimalnej

Cięcia etatów i spłaszczenie pensji – to zdaniem posłanki Marzeny Okły-Drewnowicz (KO) coraz częstsza praktyka w urzędach samorządowych. Wszystko przez ostatnią podwyżkę płacy minimalnej.

Parlamentarzystka zwróciła się z interpelacją do ministra spraw wewnętrznych i administracji, w której zapytała, czy w związku z podniesieniem płacy minimalnej planuje zwiększyć środków finansowe dla samorządów.

Posłanka zaznaczyła, że do jej biura docierają informacje z wielu samorządów, że mimo rządowych decyzji dotyczących zwiększania płacy minimalnej nie są im na ten cel przekazywane wyższe środki finansowe.

Powoduje to konieczność redukcji zatrudnienia oraz zmniejszania wymiaru czasu pracy, np. do 3/4 etatu, wielu pracownikom” – podkreśliła parlamentarzystka. Jak zauważyła, podwyżka płacy minimalnej dotyczy przede wszystkim osób osiągających tzw. najniższą krajową. Z kolei pracownicy, których wynagrodzenie będzie spełniało kryterium płacy minimalnej, pozostaną bez uszczerbku.

Zdaniem Okły-Drewnowicz brak zwiększania środków dla samorządów na wynagrodzenia pracowników, “o ile nie doprowadzi do konieczności zwolnienia lub zredukowania części etatu pracowników osiągających płacę minimalną, to może spowodować zrównanie ich wynagrodzenia ze specjalistami z długoletnim doświadczeniem i wykształceniem, zaszeregowanych w wyższych kategoriach wynagrodzenia“. Jako przykład poseł podaje zrównanie wynagrodzenia personelu sprzątającego i specjalisty ds. księgowości.

Na problem tzw. spłaszczenia płac w administracji samorządowej oraz rzeczywistych kosztów jakie poniosą samorządy w związku z podwyższeniem płacy minimalnej od 2020 r. burmistrzowie i prezydenci miast zwracali uwagę jeszcze w ubiegłym roku. Podczas jesiennego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego strona samorządowa przedstawiła wyliczenia, z których wynikało, że podwyżka płacy minimalnej obejmie ok. 38 tys. najmniej zarabiających w sferze samorządowej. Z wyliczeń samorządowców wynikało też, że to koszt ok. 430 mln zł.

Od stycznia 2020 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 2600 zł, czyli o 350 zł więcej niż rok wcześniej. Ta podwyżka zbiegłą się w czasie z wejściem w życie przepisów o wyłączeniu dodatku stażowego z płacy minimalnej.