Węzeł Grunwaldzka z prawie rocznym opóźnieniem. Przez jedną osobę

Prace przy budowie zintegrowanego węzła transportowego Grunwaldzka, który obejmuje m.in. węzeł przesiadkowy na różne środki transportu zbiorowego, a także bezkolizyjny przejazd pod torami kolejowymi, mają rozpocząć się w 2021 roku. Nowy termin wynika z opóźnienia, jakie powstało na etapie projektowania z powodu protestu jednego z mieszkańców, który zakwestionował decyzję środowiskową pozwalającą na inwestycję.

Węzeł ma zapewnić bezkolizyjny przejazd i przejście przez linię kolejową E20, co nie tylko zwiększy bezpieczeństwo na drodze, ale także pozytywnie wpłynie na płynność przejazdów samochodów. Dziennie przez stację Poznań Junikowo przejeżdża ok. 135 pociągów, z czego 35 zatrzymuje się na tej stacji, co w praktyce oznacza, że przejazd kolejowy jest zamykany co ok. 15 minut.  To z kolei sprawia, że okolica mocno się korkuje, tym bardziej, że jest to trasa wyjazdowa i wjazdowa do miasta z autostrady A2 i trasy S5. W ciągu doby przez przejazd przejeżdża około 10 tysięcy pojazdów, w tym także autobusów miejskich i podmiejskich.

Od wielu lat mieszkańcy i kierowcy apelowali do władz samorządowych o rozwiązanie problemu. Zdecydowano się na budowę tunelu, który ma zapewnić bezkolizyjny przejazd przez trasę kolejową, co zwiększy bezpieczeństwo i zapewni płynniejszy ruch. Powstanie także droga rowerowa i chodnik, by także cykliści i piesi uczestnicy ruchu mogli korzystać z udogodnień. W ramach inwestycji planowany jest cały węzeł przesiadkowy, który ma zapewnić lepszą możliwość przesiadania się pasażerów z różnych środków transportu zbiorowego – tramwajów, autobusów czy pociągów. To z kolei ma zachęcić mieszkańców zarówno Poznania jak i ościennych gmin do pozostawienia samochodów w domu lub na planowanym w okolicy parkingu typu “Park & Ride”, czyli Parkuj i Jedź.

Z uwagi na położenie planowanego węzła komunikacyjnego oraz wspólny interes kilku stron, inwestycja realizowana jest na podstawie porozumienia Miasta Poznań, Gminy Komorniki oraz Powiatu Poznańskiego.

Pod koniec lutego 2019 roku została wydana decyzja środowiskowa Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, na podstawie której można było starać się o dofinansowanie ze środków unijnych, a także przejść do dalszych etapów realizacji inwestycji. Według harmonogramu na przełomie 2019 i 2020 roku miały zostać wydane niezbędne pozwolenia na budowę, które umożliwiłyby rozpoczęcie prac budowlanych w IV kwartale 2020 roku.

Pojawił się jednak problem, który miał diametralny wpływ na przesunięcie czasu rozpoczęcia dalszych prac. Jeden z mieszkańców złożył protest odwołując się od decyzji środowiskowej. Skarga musiała zostać rozpatrzona, co zablokowało wszelkie działania w zakresie realizacji inwestycji. Proces projektowy musiał zostać wstrzymany na ok. 10 miesięcy – do czasu, aż Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska ustosunkuje się do protestu.

Ostatecznie, w połowie listopada GDOŚ utrzymała w mocy decyzję RDOŚ. Po uzyskaniu prawomocnej tzw. decyzji środowiskowej, możliwe było podpisanie umowy o dofinansowaniu unijnym, a biuro projektowe mogło wznowić zatrzymane prace. 

Niestety, protest i oczekiwanie na jego rozpatrzenie mocno wpłynęło na harmonogram prac. Jak informuje spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie, przesunięcie wcześniej zaplanowanych termnów realizacji poszczególnych etapów jest mniej więcej równe okresowi oczekiwania na rozpatrzenie skargi, czyli ok. 10 miesięcy. Oznacza to, że rozpoczęcie prac budowlanych nastąpi dopiero w 2021 roku.

Inwestycja to koszt około 100 milionów złotych, z czego ok. 68 mln złotych pochodzi z dofinansowania. Realizacja całego projektu musi zakończyć się w czerwcu 2022 roku. Jest to termin wynikający z konieczności rozliczenia się z przyznanego dofinansowania.