GIS i Minister Zdrowia – procedury zadziałały prawidłowo. O 13:00 pobrano próbki, wynik był w nocy

Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce nie zaskoczył nas. Zadziałały wszystkie procedury – zapewnił główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas. Przestrzegł też przed uleganiem panice. Ten wirus w 80 proc. przejdzie jak zwykłe przeziębienie – dodał.

W Polsce potwierdzono w nocy pierwszy przypadek koronawirusa u mężczyzny, który jest obecnie hospitalizowany w Zielonej Górze. Jak zapewnił minister zdrowia Łukasz Szumowski nie jest to pacjent w podeszłym wieku, czuje się dobrze. Wrócił z Niemiec.

Szef sanepidu zaznaczył, że na taki scenariusz Polska była przygotowana. Teraz należy zachować spokój – zaznaczył.

“Rzeczywistość mamy taką, jaką mieliśmy do tej pory. Byliśmy przygotowani na to, że to się wydarzy. Ten przypadek nas absolutnie nie zaskoczył. Zadziałały wszystkie procedury, które powinny zadziałać. Nie sądzę, byśmy mieli jakieś nadmierne ciśnienie, żeby cokolwiek zmieniać, analizować. Wszystko dokładnie zostało opisane”

– powiedział Pinkas

Pytany o możliwy scenariusz wydarzeń, odparł, że “rozwój sytuacji jest w tej chwili absolutnie nieprzewidywalny”. Szef GIS wyraził jednak nadzieję, że Polska poradzi sobie z tym wyzwaniem, dzięki działaniu służb medycznych i sanitarnych, wdrożeniu procedur. Dodatkowo istotna – w jego opinii – jest odpowiedzialność obywatelska.

“Stosujmy się do zaleceń. Nie dajemy się ponosić złym emocjom. Żadnej paniki. Ten wirus w 80 proc. przejdzie jak zwykłe przeziębienie”

– oznajmił

Zaznaczył, że inspekcja sanitarna ma 101 lat doświadczenie w leczeniu chorób zakaźnych. “To jest dla nas kluczowe. Pamięć instytucjonalna, profesjonaliści, epidemiolodzy. Ja się czuję bezpiecznie w swoim kraju. Nie robię żadnych zapasów“.

Z kolei minister zdrowia był pytany m.in. o objawy jakie miał pacjent, u którego wykryto koronawirusa. Szumowski zaznaczył, że osobiście nie badał tego pacjenta. “Natomiast objawy są zawsze podobne, kaszel wysoka temperatura, znacznie powyżej 38 stopni, objawy paragrypowe” – powiedział.

Zaznaczył, że pacjent ten obserwując u siebie te objawy skontaktował się z lekarzem rodzinnym.

“Wszystko przebiegło książkowo. Kontakt z lekarzem rodzinnym – lekarz rodzinny, zbierając wywiad powiedział, że jest wysokie ryzyko zachorowania i zalecił kontakt ze służbami sanitarnymi; służby sanitarne uznały, że jest to wysokie ryzyko; dedykowana karetka przeznaczona przez wojewodę do transportu pacjentów z wysokim ryzykiem, przewiezienie do szpitala zakaźnego i opieka medyczna”

– mówił minister zdrowia

Mówiąc o pacjencie z Zielonej Góry podał, że próbki na obecność koronawirusa zostały u niego pobrane “o godzinie mniej więcej 13.00”. “Mniej więcej w nocy mieliśmy pozytywne wyniki” – podał.

Szumowski podkreślił, że wszystkie procedury w tym przypadku zadziałały tak, jak powinny zadziałać. Podziękował służbom sanitarnym za bardzo sprawne działanie, a także wojewodzie za odpowiednią karetkę do przewozu osób.

“Pacjent został przewieziony do szpitala i tak jak zawsze to się dzieje, podobnie jak w Policach, wszystkie osoby, które miały kontakt z tym pacjentem, zostały objęte kwarantanną domową”

– zaznaczył