Kobiety częściej niż mężczyźni ogłaszają upadłość konsumencką. Wielkopolanki w czołówce

W bazie danych Krajowego Rejestru Długów jest wpisanych 918 tys. 769 kobiet zadłużonych na 12,6 mld zł. Ich średni dług wynosi 13 tys. 815 zł – wynika z piątkowej informacji rejestru. Jak wskazano, średni wiek kobiet, które w 2019 r. ogłosiły bankructwo, to 52 lata – pod tym względem panie wyprzedzają mężczyzn. “W ubiegłym roku […]

W bazie danych Krajowego Rejestru Długów jest wpisanych 918 tys. 769 kobiet zadłużonych na 12,6 mld zł. Ich średni dług wynosi 13 tys. 815 zł – wynika z piątkowej informacji rejestru.

Jak wskazano, średni wiek kobiet, które w 2019 r. ogłosiły bankructwo, to 52 lata – pod tym względem panie wyprzedzają mężczyzn. “W ubiegłym roku częściej upadłości ogłaszały kobiety (56,73 proc.) niż mężczyźni (43,27 proc.)” – podał w piątkowej informacji KRD, powołując się na dane Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej.

Najwięcej dłużniczek w KRD to osoby w wieku 36-45 lat – stanowią 25 proc. wszystkich zadłużonych kobiet. W ciągu ostatnich lat – jak podali eksperci KRD – gwałtownie przybyło dłużniczek w najmłodszej grupie wiekowej (18-25 lat). “Od 2015 r. grupa ta urosła prawie pięciokrotnie z 9 tys. 300 do 53 tys. 906 kobiet” – czytamy.

Problemy dla wielu kobiet, jak zauważono, zaczynają się po czterdziestce. W 41. roku życia średnie zadłużenie wśród pań przekracza 15 tys. zł i spada poniżej tego poziomu w 82. roku życia. Najbardziej zadłużone są 49-latki, każda z nich ma do oddania średnio 19 424 zł. Z kolei, w przypadku kobiet przed 40. średni dług to 8,7 tys. zł.

Kobieta o rekordowym zadłużeniu w KRD ma 49 lat i pochodzi z Mazowsza. Ma cztery zobowiązania finansowe na 25,4 mln zł wobec funduszy sekurytyzacyjnych i sądu.

Wśród dłużniczek dominują kobiety spod znaku Barana i Byka, natomiast najrzadziej do KRD trafiają panie spod znaku Strzelca – wskazano. 83 proc. pań mających zaległości finansowe to mieszkanki miast, a 17 proc. – wsi.

Najwięcej dłużniczek mieszka na Śląsku (142 tys. 704 pań, których łączne zaległości to 1,9 mld zł), na Mazowszu (107 tys.40 i 1,7 mld zł długu), Dolnym Śląsku (87 tys. 430 i 1,2 mld zł) i w Wielkopolsce (86 tys. 107 i 1,1 mld zł).

Ponad 2 mld zł to, jak wyjaśniono, zaległości kobiet z tytułu kredytów i pożyczek w bankach oraz innych instytucjach finansowych. Ponad pół miliarda złotych zaległych zobowiązań stanowią alimenty, a 152 mln zł to mandaty za jazdę bez biletu. Kobiety nie płacą też operatorom telekomunikacyjnym (409 mln zł), a na liście ich wierzycieli znajdują się także sądy (105 mln zł), placówki edukacyjne (6,4 mln zł) czy biblioteki (1,1 mln zł). Najwięcej (8,6 mld zł), mają do odzyskania od kobiet wtórni wierzyciele, czyli firmy windykacyjne i fundusze sekurytyzacyjne, które odkupiły długi od banków, telekomów, ubezpieczycieli i innych instytucji finansowych – podał KRD.

W stosunku do mężczyzn kobiety są finansowymi pesymistkami – zauważył, cytowany w komunikacie, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.

“Według badania +Portfel statystycznego Polaka+, które robiliśmy niedawno, kobiety deklarowały, że zdecydowanie rzadziej zalegają z opłatami od mężczyzn, mimo to gorzej oceniają swoją sytuację finansową, częściej też skarżą się, że muszą ograniczać wydatki”

– wskazał