Kwietniki, klomby, ronda, łączniki, pasy roślinności przyulicznej – co roku sadzone są tam nowe rośliny lub pielęgnowane są te, które posadzono wcześniej. Wszystko po to, by okolica była bardziej estetyczna, a przestrzeń miejska była urozmaicona różnymi kolorami. Miasta, miasteczka, wsie i samorządy gminne chcą, by szczególnie w okresie wiosenno-letnim roślinność dodawała uroku okolicy.
W ostatnim czasie w Jarocinie zauważono jednak, że dobro wspólne… znika. Ktoś kradnie roślinność z miejsc publicznych. Zaczęło się od kwiatów i bylin, ale z przestrzeni miejskiej „znikają” już także krzewy.
Urzędnicy miejscy mają dość „zabawy” z wandalami, którzy pomimo monitoringu miejskiego, wciąż pozostają nieuchwytni. Wskazują, że roślinność kupowana jest z pieniędzy podatników czy dofinansowań unijnych, dlatego zaapelowano do mieszkańców, by zwracali uwagę na podejrzane zachowania i zgłaszali je służbom.
Sprawa została zgłoszona na policję. Jak podkreśla urząd, to nie tylko kwestia wandalizmu, ale przede wszystkim kradzież.
„Problem jest bardzo duży i niepokojący w świetle kolejnych inwestycji planowanych przez samorząd gminy Jarocin. Przede wszystkim realizowanego obecnie ostatniego etapu rewitalizacji Paku Radolińskich, gdzie jeszcze w tym roku planowane są nowe nasadzenia.”
W zależności od wartości skradzionej rzeczy, sprawca lub sprawcy mogą odpowiadać za czyn z kodeksu wykroczeń lub kodeksu karnego.