Rząd zmienił przepisy zawieszające bieg terminów procesowych, administracyjnych i materialnych, choć stan epidemii nie został odwołany

Rząd zmienił przepisy zawieszające bieg terminów procesowych, administracyjnych i materialnych, choć stan epidemii, z uwagi na który te terminy zawieszono, nie został odwołany – donosi portal Prawo.pl.

Przepisy ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, zawieszały bieg terminów procesowych i sądowych oraz administracyjnych w okresie obowiązywania stanu zagrożenia.

Według Prawo.pl, rząd postanowił „odmrozić” bieg terminów od 24 maja 2020 r, ale nie poinformował o tym obywateli. W efekcie wielu osobom termin na podjęcie czynności prawnej w ich sprawie już minął.

„Autopoprawka do projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (druk sejmowy 344A) zawarta w pkt 2 lit. b, była przedmiotem szerokiej dyskusji z przedstawicielami ministerstw, w tym przede wszystkim z Ministerstwem Rozwoju i Ministerstwem Sprawiedliwości, i została przyjęta przez Radę Ministrów”

– poinformowało Prawo.pl Centrum Informacyjne Rządu

Z kolei Ministerstwo Finansów, które portal zapytał o to, czy zabiegało o odmrożenie terminów i jaki był udział resortu w pracach nad poprawką, oświadczyło, że nie przedstawiło takiej propozycji.

Zdaniem Przemysława Hinca, doradcy podatkowego z kancelarii PJH Doradztwo Gospodarcze, organy administracji publicznej miały w takiej sytuacji obowiązek poinformować o tym każdego obywatela, w którego sprawie terminy ruszyły – donosi Prawo.pl.

Jednak według opinii Doroty Szubielskiej, radcy prawnego, kierującej praktyką podatkową kancelarii Radzikowski Szubielska i Wspólnicy, którą przytacza Prawo.pl, przepisy tarcz antykryzysowych są niejasne, naruszają wynikającą z art. 2 konstytucji zasadę poprawnej legislacji i mogą wprowadzać obywateli w błąd.

Dlatego ci, którzy nie wnieśli we właściwym terminie środków zaskarżenia, powinni skorzystać z instytucji przywrócenia terminu, wskazując na niejasność przepisów i możliwość błędnego ich rozumienia – dowodzi Prawo.pl.