Sytuacja epidemiologiczna w regionie i szpitalu przy ul. Szwajcarskiej – prezydent przedstawił najnowsze dane i zaapelował o rozsądek

W konferencji wzięli udział prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak, jego zastępca Jędrzej Solarski oraz ordynator oddziału zakaźnego Wielospecjalistycznego Szpitala im. Strusia w Poznaniu, prof. Iwona Mozer-Lisewska. Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak przekazał dane statystyczne dotyczące sytuacji epidemiologicznej w regionie podkreślając, że sytuacja staje się coraz bardziej poważna. Jak wynika z danych, obecnie zakażonych jest 325 mieszkańców Poznania, […]

W konferencji wzięli udział prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak, jego zastępca Jędrzej Solarski oraz ordynator oddziału zakaźnego Wielospecjalistycznego Szpitala im. Strusia w Poznaniu, prof. Iwona Mozer-Lisewska.

Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak przekazał dane statystyczne dotyczące sytuacji epidemiologicznej w regionie podkreślając, że sytuacja staje się coraz bardziej poważna.

Jak wynika z danych, obecnie zakażonych jest 325 mieszkańców Poznania, spośród których 25 jest hospitalizowanych przy ul. Szwajcarskiej. Troje zakażonych przebywa w izolatorium w Hotelu Ikar, a pozostali przebywają w izolacji domowej. Łącznie z Poznania i powiatu poznańskiego są 502 aktywne przypadki zakażeń.

Od 16 marca do dziś zmarło 18 mieszkańców Poznania.

W szpitalu przy ul. Szwajcarskiej przebywa obecnie 335 zakażonych pacjentów, co jak zauważył prezydent Poznania, jest niechlubnym rekordem od początku pandemii. Łącznie w placówce przebywa 365 pacjentów – część czeka na wynik testu.

Aż 29 pacjentów jest podłączonych do respiratora, a 40 przebywa na oddziale intensywnej terapii. Jednocześnie w czasie konferencji wskazano, że szpital dysponuje łącznie 64 atestowanymi respiratorami.

Podczas konferencji wielokrotnie podkreślano, że średnia wieku osób nie tylko zakażonych, ale i hospitalizowanych, w tym także tych z ciężkim przebiegiem choroby spada. Coraz częściej do szpitali trafiają osoby w średnim i młodym wieku.

Profesor Mozer-Lisewska wskazała, że wirus jest nieprzewidywalny. Zdarza się, że stan pacjenta wskazuje, że udało się opanować sytuację, a w kolejnym tygodniu dochodzi do nagłego pogorszenia

Ordynator wspomniała również o kolejnym problemie, jakim są kończące się zapasy leku remdesivir. Szpital regularnie występuje do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o kolejne dawki, jednak otrzymuje informację o braku leku do dystrybucji.

Jednocześnie profesor przekazała informację, że mimo braków kadrowych szczególnie w zakresie lekarzy specjalizujących się w chorobach zakaźnych, płynność kadry w szpitalu jest zachowana. Zastępca prezydenta Poznania wskazał, że od początku epidemii z pracy w szpitalu przy ul. Szwajcarskiej zrezygnowało 10 lekarzy, choć możliwe, że powrócą do pracy w tej placówce. Z kolei ordynator przekazała, że odnotowano wzrost zatrudnienia wśród pielęgniarek. Jeśli jednak odnotowywany będzie dalszy wzrost zakażeń, szpital nie będzie miał możliwości zwrócenia się o pomoc ze strony specjalistów chorób zakaźnych z innych ośrodków, bo… w wyniku wieloletnich zaniedbań nie ma takiej kadry. W Wielkopolsce ośrodki specjalistyczne w zakresie chorób zakaźnych znajdują się jeszcze w rejonie Kalisza i Konina. W szpitalu przy ul. Szwajcarskiej w walce z wirusem pomagają specjaliści innych specjalizacji, a także rezydenci oraz personel w trakcie kształcenia.

Prezydent Poznania odpowiadając na pytanie o możliwość utworzenia szpitala polowego na MTP wskazał, że nawet przy zapewnieniu miejsca i sprzętu, problemem pozostanie brak kadry. W odniesieniu do możliwych kolejnych łóżek w szpitalu przy ul. Szwajcarskiej, w czasie konferencji wskazano, że to jedynie wojewoda ma możliwość wskazania tzw. „Łóżek covidowych”, czyli przeznaczonych dla zakażonych Sars-CoV-2.

Jednocześnie Jacek Jaśkowiak poinformował, że będzie rozmawiał z wojewodą na temat utworzenia kolejnych szpitali dedykowanych, czyli nakierowanych na leczenie pacjentów „covidowych”, co pozwoliłoby na odciążenie szpitala przy ul. Szwajcarskiej – tym bardziej, że obecnie na maksymalnie 406 łóżek zajętych jest już 365. Przedstawicielka szpitala wskazała, że mimo teoretycznych przepisów, placówki nie chcą przyjmować pacjentów z dodatnim wynikiem testu na koronawirusa. Nawet, gdy poznańska placówka mając na uwadze stan pacjenta, mogłaby przekazać go do innego szpitala, najczęściej nie ma takiej możliwości, ponieważ szpitale odmawiają przyjęcia zakażonych pacjentów.

W otwartym na początku kwietnia Izolatorium, które powstało w Hotelu Ikar, przebywa obecnie 32 chorych. Od początku istnienia było to już 643 pacjentów. Kierowani są tam zakażeni, którzy nie wymagają dużej pomocy medycznej.

Podczas konferencji podkreślono także negatywne skutki zakażenia, które w wielu przypadkach oznaczają nieodwracalne szkody w układzie oddechowym czy krążenia. Profesor Moze-Lisewska wskazała także na skutki psychologiczne i to nie tylko te wynikające z izolacji czy traumy po chorobie, ale te, które powstają w wyniku zachodzących podczas COVID-19 zmian w ośrodkowym układzie nerwowym. Wielokrotnie wskazano także na ogromne zagrożenie jakim jest nie tylko koronawirus, ale także rozpoczynający się sezon grypowy. Jak wskazano, pacjent chorujący jednocześnie na grypę i COVID-10 ma bardzo obciążony organizm, który może sobie nie poradzić z chorobą.

Mając na uwadze sytuację epidemiologiczną i wzrost zakażeń, a także możliwości szpitala przy ul. Szwajcarskiej, Jacek Jaśkowiak zaapelował o bezwzględne stosowanie się do zasad reżimu sanitarnego, w tym przede wszystkim do zachowywania dystansu społecznego, zakrywania nosa i ust, unikania skupisk, spotkań (także rodzinnych) i zebrań czy rezygnacje z podawania sobie dłoni na powitanie.

Prezydent Poznania przyznał również, że będzie apelował do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu o karanie osób, które nie stosują się do zasad reżimu sanitarnego, w tym przede wszystkim ignorują nakaz zasłaniania nosa i ust w zamkniętej przestrzeni publicznej.