Na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich jednak powstanie szpital polowy?

Wiosną, zaraz po wybuchu epidemii, prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak poinformował, że zaproponował wojewodzie wielkopolskiemu możliwość utworzenia szpitala polowego dla zakażonych na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wówczas nie było takiej potrzeby, jednak temat ze zdwojoną siłą powrócił jesienią, wraz ze wzrostem liczby zakażeń Sars-CoV-2.

Obecnie szpital przy ul. Szwajcarskiej jest wypełniony. Sytuacja jest bardzo poważna. W ubiegłym tygodniu wojewoda wielkopolski, Łukasz Mikołajczyk, wydał decyzję o zwiększeniu w województwie liczby łóżek „covidowych” do ok. 1200.

Wyznaczone placówki do 22 października mają przygotować się na przyjmowanie zakażonych pacjentów. Najwięcej miejsc powstanie w szpitalu w Wolicy, który wiosną tego roku pełnił funkcję drugiego szpitala jednoimiennego w Wielkopolsce. Placówka ma więc doświadczenie w tym zakresie. Pozostałe miejsca powstają m.in. w szpitalach w Kępnie, Międzychodzie, Ostrowie Wielkopolskim czy Środzie Wielkopolskiej.

W ostatnim czasie coraz częściej powraca się do pomysłu utworzenia szpitala polowego na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Okazuje się jednak, że sytuacja nie jest tak prosta, jak mogłoby się to wydawać. Jak powiedział Jacek Jaśkowiak podczas jednej ze swoich wideokonferencji, zapewnienie miejsca, łóżek czy sprzętu jest możliwe, jednak największym problemem pozostaje brak kadry, która mogłaby zaopiekować się chorymi. Podkreślił, że obecnie już w szpitalach brakuje personelu. Utworzenie szpitala polowego wymaga zabezpieczenia kadry.

Dziś poinformowano, że w Warszawie na Stadionie Narodowym rozpoczęła się budowa takiej placówki. Powstaje system związany z zapewnieniem tlenu do miejsc, w których mają stanąć łóżka z chorymi. Jednocześnie zapowiedziano, że podobne szpitale polowe mają powstawać także w innych województwach – jeśli nie teraz, to w najbliższych tygodniach.

Czy to oznacza, że na MTP wkrótce staną łóżka szpitalne?

Za powstanie tego typu placówek mają odpowiadać wojewodowie. W Poznaniu na razie nie ma jeszcze takiej decyzji. Wiadomo jednak, że z powodu wprowadzenia czerwonej strefy w stolicy Wielkopolski, Międzynarodowe Targi Poznańskie odwołały wszelkie imprezy zaplanowane do końca listopada, a prawdopodobnie żadna nie odbędzie się także do końca tego roku.

Pracownicy od kilku dni odsyłani są do pracy zdalnej. Dziś i jutro na taki tryb przejdzie kolejna duża grupa. Oznacza to, że większość będzie pracować z domu, a teren MTP będzie w większości opustoszały. Podobnie było w marcu, gdy na około 2 miesiące na pracę zdalną przeszli niemal wszyscy pracownicy korporacji, a na miejscu pozostawiono jedynie tych, których obecność jest niezbędna do utrzymania i zabezpieczenia obiektów.

Nie musi to jednak oznaczać przygotowywania Poznania do budowy szpitala polowego. Możliwe, że MTP w ten sposób chce jedynie obniżyć ryzyko zakażenia pracowników, a także koszty utrzymania przedsiębiorstwa. Pandemia mocno wpłynęła na sytuację finansową Targów. Konieczność odwołania zaplanowanych imprez, konferencji i wydarzeń już od marca odbiła się na budżecie spółki. Praca zdalna z jednej strony pozwala na zachowanie reżimu sanitarnego, z drugiej na zmniejszenie kosztów utrzymania – pod względem zużycia prądu, wody, ogrzewania czy sprzątania. Przeprowadzono również roszady w zatrudnieniu, choć udało się uniknąć zwolnień grupowych. Obecnie zarząd zapewnia, że robione jest wszystko, by zapewnić płynność finansową i wypłaty dla pracowników.

Po zniesieniu części obostrzeń na terenie MTP zorganizowano mniejsze imprezy. Trudno jednak mówić o zysku – było to bardziej pokrycie bieżących kosztów. W przypadku utworzenia tam szpitala polowego, nawet po zniesieniu części obostrzeń nie będzie możliwości organizacji wydarzeń, co także wpłynie na sytuację finansową MTP.