Sytuacja została opisana na jednej z grup poświęconej mieszkańcom Junikowa w Poznaniu. Kobieta wyjaśniła, że około godziny 12:00 ktoś wszedł do jej domu przy ul. Piwoniowej. Mężczyzna wykorzystał niezamknięte na klucz drzwi wejściowe i chwilową nieuwagę domowników.
Został zatrzymany dopiero, gdy – jak relacjonuje mieszkanka – po cichu próbował otworzyć drzwi na piętro. Złapany na gorącym uczynku tłumaczył, że pukał do drzwi, choć mieszkańcy nic takiego nie słyszeli. Mężczyzna miał mówić, że szuka pracy i może pracować w domu lub w ogrodzie.
Kobieta kazała mężczyźnie wyjść z domu. Jak przyznaje, była w szoku, by zapamiętać szczegóły wyglądu, a dodatkowo rozpoznanie utrudniał fakt, że miał maseczkę na twarzy.
To nie pierwsza tego typu sytuacja w Poznaniu w ostatnich miesiącach. Mieszkańcy z różnych dzielnic, a także podpoznańskich miejscowości regularnie donoszą o przypadkach szarpania za klamki przez osoby na klatce schodowej lub dzwonienie domofonem w godzinach nocnych czy takich, w której ludzie zwykle są w pracy. (O sprawie pisaliśmy m.in. tutaj).
Choć sytuacje mogą być częściowo rzeczywiście pomyłkami adresu, to warto pamiętać, by zamykać na klucz lub zatrzask drzwi wejściowe, a także by nie trzymać wartościowych rzeczy, w tym kluczy, portfeli, dokumentów czy kluczyków do samochodów przy wejściu do mieszkania lub domu. Niepokojące sytuacje warto także zgłaszać policji i ostrzegać sąsiadów.