Jak wynika z dotychczasowych doniesień, poza kolejnością i poza grupą zero zaszczepiono do tej pory 18 aktorów, w tym Krystynę Jandę, Andrzeja Seweryna czy Wiktora Zborowskiego. Sprawa wzbudziła oburzenie społeczne, zwłaszcza, że nadal wiele osób, na co dzień narażonych na regularny kontakt z wirusem, czyli należących do personelu medycznego, wciąż czeka w kolejce na zaszczepienie.
Jacek Jaśkowiak zamieścił na swoich profilach w mediach społecznościowych wpis, w którym broni takiego zachowania. Wskazuje m.in., że “artyści są dobrem narodowym” i “warto o nich zadbać bardziej konkretnie, póki żyją”, ponieważ “Naród powinien dbać o swoje elity”.
Słowa prezydenta spotkały się z ostrą krytyką wśród internautów, nie tylko z Poznania. Wśród komentarzy można znaleźć wpisy m.in. o dzieleniu obywateli na “lepszy” i “gorszy sort”. Inni wskazują, że instytucje kultury są obecnie zamknięte, a aktorzy mogą chronić się tak jak pozostali obywatele, podczas gdy lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarki i pielęgniarze codziennie narażają się na kontakt z koronawirusem ratując życie i zdrowie innych ludzi.
Część osób tworzy również listy osób i zawodów, których codzienna praca jest społeczeństwu “bardziej potrzebna do przetrwania” niż “gwiazdki reklam proszków do prania”. Internauci wskazują, że poza personelem medycznym czy opiekunami w DPS, są jeszcze kasjerzy, dostawcy czy kierowcy transportu publicznego, których praca jest potrzebna na co dzień.
W sprawie zabrał głos także Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta Poznania, który także uważa, że artyści “mogli poczekać do 15 stycznia”.
Część komentujących liczy na to, że prezydent “przemyśli sprawę i przeprosi”. Są też tacy, którzy zgadzają się z prezydentem podkreślając, że kultura jest dziedzictwem narodowym, dlatego ludzi, którzy ją tworzą należy objąć szczególną opieką.