“Nie mamy filmów”. Właściciele kin zaskoczeni i sceptyczni wobec próbnego otwarcia kin

Zgodnie z zapowiedzią premiera, w ramach stopniowego znoszenia koronawirusowych restrykcji od 12 lutego otworzyć miałyby się m. in. hotele oraz teatry i kina. Właściciele i dyrektorzy tych ostatnich są zaskoczeni decyzją rządu, której z nimi nie konsultowano. Jak podkreślają, otwieranie się “na próbę”, na okres dwóch tygodni, wobec możliwości przywrócenia lockdownu po tym czasie może być dla nich dodatkowym finansowym ciosem.

Kina to nie sklepy spożywcze lub z odzieżą, które wymagają, podejrzewam, kilku dni, żeby się zatowarować – zauważa Piotr Zakens, właściciel studyjnego kina Rialto w Poznaniu. – Dystrybutorzy muszą w tej chwili zacząć przygotowywać nowe filmy do wprowadzenia. Ten proces, w zależności od stopnia zaangażowania i tytułu może trwać od minimum 2, 4 do 6 tygodni – podkreśla.

A wtedy – w połowie marca – restrykcje mogą znów obowiązywać, a branża kinowa znów tkwić w stanie zamrożenia.