Pierwszy przypadek ptasiej grypy w powiecie kaliskim odnotowano 5 marca w czterotysięcznym stadzie kaczek w gospodarstwie w miejscowości Szkurłaty. Kilka dni później wirusa potwierdzono na fermie z 26 tys. indyków i 115 tys. kur w miejscowości Borów.
Służby weterynaryjne przekazały, że obecnie na terenie powiatu potwierdzono już 10 ognisk ptasiej grypy, w tym m.in. w stadach kaczek w Kolonii Dębe, Szulcu, Janikowie i Sierzchowie.
Jak poinformował Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Poznaniu, Andrzej Żarnecki, podjęto decyzję o wybijaniu nie tylko stad, w których potwierdzono ognisko ptasiej grypy, ale także w tzw. fermach kontaktowych.
Łącznie do tej pory wybito już 115 tysięcy kur, 53 tysiące kaczek oraz 52 tysiące indyków.
Służby weterynaryjne podejrzewają, że przyczyną pojawienia się ptasiej grypy była słoma, której hodowcy używali jako ściółki. Ustalono, że siadały na niej m.in. ptaki drapieżne, które są zwykle odpowiedzialne za przenoszenie się groźnego dla ptactwa wirusa.
Wokół ognisk wyznaczono strefy zagrożoną i zapowietrzoną. Obejmują one łącznie 100 ferm drobiu.