Adam Z utrzymuje, że jest niewinny. Według prokuratora Łukasza Wawrzyniaka, dowody zgromadzone w sprawie wskazują na jego winę.
– Proces rozpoczyna się na nowo, będziemy przeprowadzać nowe dowody, tak samo będziemy przeprowadzać te, które zostały już przeprowadzone – dodał Wawrzyniak.
Na rozprawie był obecny ojciec Ewy Tylman.
– To wszystko wraca, wraca do głowy. Jedyną osobą która to wie, to jest Adam Z. Sumienie go powinno troszeczkę ruszyć i powinien powiedzieć, co się tam właściwie wydarzyło, bo on z tym piętnem będzie żył do końca – mówił Andrzej Tylman.
Wojciech Wiza, pełnomocnik rodziny Ewy Tylman powiedział, że oskarżony początkowo miał wyrzuty sumienia, ale “potem one się przeistoczyły w postawę czysto cyniczną.”
Na pierwszej rozprawie sąd przewidywał przesłuchanie oskarżonego Adama Z. To jedyna osoba, która została wezwana do sądu. Oskarżony nie złożył jednak wyjaśnień i powiedział, że będzie odpowiadał tylko na pytania jego obrońcy.
Mężczyzna powiedział, że nie przyznaje się ani do zabójstwa Ewy Tylman, ani do nieudzielenia jej pomocy. Sąd bowiem ponownie, na początku rozprawy, poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji czynu. Skazania Adama Z. za zabójstwo cały czas domaga się prokuratura i rodzina dziewczyny.
Na posiedzeniu organizacyjnym prokuratura i pełnomocnicy rodziny Tylmanów wnioskowali o ponowne przesłuchanie części świadków i biegłych sądowych. Sędzia Katarzyna Obst poinformowała jednak o wątpliwościach co do celowości takich przesłuchań i poprosiła o złożenie na piśmie pytań, jakie wnioskodawcy zamierzali zadać świadkom i biegłym. Te mają złożyć w ciągu dwóch tygodni, a sąd na kolejnej rozprawie, którą zaplanowano na 21 maja, oceni, czy celowe jest ponowne przesłuchanie tych osób.