O godzinie 16:00 rozpoczęła się kolejna manifestacja Fundacji Prawo do Życia przed Szpitalem Ginekologiczno-Położniczym przy ul. Polnej. Uczestnicy zebrali się, by wspólnie “modlić się za grzech aborcji”, który w zapowiedzi wydarzenia porównano nawet do Holocaustu. Protestujący mieli ze sobą banery z drastycznymi zdjęciami uszkodzonych płodów, a także sprzęt nagłaśniający, przez który powtarzano modlitwę.
Manifestacje odbywają się regularnie od kilku tygodni. Skarżą się na nie zarówno okoliczni mieszkańcy, jak i pacjentki i pracownicy samego szpitala. Wskazują na zakłócanie spokoju.
Przed szpitalem pojawili się dziś także zwolennicy prawa wyboru i prawa do aborcji. Między grupami doszło do starcia, głównie werbalnego i wzajemnego przekrzykiwania się.
W pewnym momencie policja podjęła interwencję. Okazało się, że organizatorka manifestacji ze strony Fundacji Prawo do Życia zgłosiła zakłócanie zgromadzenia.
Funkcjonariusze rozpoczęli legitymowanie osób popierających prawo do aborcji.
Jak relacjonują uczestnicy i świadkowie, policjanci mieli nie chcieć podać powodu interwencji, otoczyć część protestujących, a także nie pozwolić na kontakt z prawnikiem i zastosować przemoc wobec legitymowanych.
Na jednym z opublikowanych nagrań widać, jak jedna z uczestniczek nie może wykonać telefonu, a następnie wraz z jeszcze jedną osobą jest prowadzona w kierunku radiowozów.