Do wypadku doszło 29 kwietnia 2020 roku w godzinach popołudniowych na obwodnicy Murowanej Gośliny, na przejeździe kolejowym w Bolechowie. Jak wynika z ustaleń śledczych i relacji świadków, samochód ciężarowy ominął stojące przed zamkniętym przejazdem kolejowym samochody i wjechał na tory wprost pod nadjeżdżający pociąg relacji Wągrowiec-Wolsztyn.
W zdarzeniu ucierpiało 14 osób, spośród których 10 było hospitalizowanych. Poszkodowanymi był kierowca samochodu, a także osoby podróżujące szynobusem.
Na podstawie zeznań świadków, a także innych materiałów dowodowych, mężczyzna usłyszał zarzut umyślnego spowodowania katastrofy i zagrożenia dla życia oraz zdrowia wielu osób.
Podczas dzisiejszej rozprawy sądowej 27-letni Roman S. przyznał się do wjechania na zamknięty przejazd kolejowy, jednak twierdzi, że nie zrobił tego umyślnie.
Relacjonował, że tuż przed przejazdem ktoś miał mu zajechać drogę samochodem osobowym , a ponieważ nie był w stanie wyhamować i nie chciał go wepchnąć na tory, ani zjeżdżać do rowu, zdecydował się na wjazd na zamknięty przejazd. Mężczyzna twierdzi, że widział, że szynobus jest jeszcze daleko i myślał, że zdąży przejechać. Pociąg uderzył w tył naczepy.
Oskarżony podczas rozprawy przeprosił poszkodowanych w zdarzeniu, a także podziękował osobom, które udzieliły jemu i pozostałym pierwszej pomocy po wypadku.