Jacek Jaśkowiak o wniosku policji w sprawie zakazu picia alkoholu nad Wartą

Wystarczy nieco słońca i cieplejszy dzień, by tereny nadwarciańskie wypełniły się poznaniakami wypoczywającymi nad rzeką. To sezonowe miejsce spotkań, często połączone z piknikiem, grami i… spożywaniem alkoholu. Zdaniem poznańskiej policji ten ostatni czynnik jest głównym powodem spotykania się zwłaszcza młodych ludzi, którzy ignorują zasady bezpieczeństwa epidemiologicznego. Policja zwróciła się do władz miasta o czasowe cofnięcie pozwolenia na spożywanie alkoholu przy brzegach Warty. Jacek Jaśkowiak sceptycznie podszedł do tematu, ale… przeprowadza ankietę na Facebooku.

Od 2018 roku na terenach nadwarciańskich wyznaczone są strefy, w których możliwe jest spożywanie alkoholu. Miało to uporządkować organizację spędzania czasu nad rzeką w związku z zakazem spożywania alkoholu w miejscach publicznych.

Co roku, gdy tylko pojawiają się pierwsze słoneczne dni, nad Wartą widać tłumy poznaniaków, którzy chętnie spędzają czas nad rzeką. To jedne z najbardziej popularnych terenów rekreacyjnych w mieście. Część z nich korzysta z prawa wypicia tam napojów „z procentami”.

Tymczasem komendant poznańskiej policji zwrócił się do prezydenta Poznania o czasowe wprowadzenie całkowitego zakazu spożywania alkoholu, także w strefach, gdzie obecnie jest to dozwolone.

Zdaniem policji tegoroczne sytuacje m.in. z marca pokazały, że zwłaszcza młodzi ludzie wykorzystują tereny nadwarciańskie do spotykania się w celu picia alkoholu i ignorują przy tym obowiązujące zasady bezpieczeństwa epidemiologicznego. Grupy są zbyt duże, nie jest zachowany dystans między poszczególnymi osobami i nie mają one założonych maseczek na twarzach.

Wniosek został przekazany do Rady Miasta, która jest organem wykonawczym, ponieważ prezydent nie ma w tym zakresie kompetencji.

Do sprawy odniosły się jednak władze miasta. Jacek Jaśkowiak zamieścił wczoraj na swoim profilu Facebook grafikę z ankietą pytając poznaniaków, co sądzą o pomyśle policji. Głosowanie ma charakter orientacyjny i jest przeprowadzane za pomocą wybory odpowiedniej „reakcji” na facebooku. Jednocześnie Jacek Jaśkowiak podkreślił, że mieszkańcy „powinni mieć możliwość wspólnego spędzania czasu na zewnątrz. W przeciwnym razie będą spotykać się w domach, co stanowi znacznie większe zagrożenie”. Przypomniał również o konieczności przestrzegania obostrzeń i zaapelował, by o tym pamiętać.

 

W podobnym tonie wypowiadają się także jego zastępcy, którzy wskazują również, że głosy w tej sprawie są wśród mieszkańców podzielone. Podobnie jak Jacek Jaśkowiak, mają jednak wątpliwości, czy zakazywanie spotkań na świeżym powietrzu nie spowoduje częstszych spotkań w domach, co będzie stanowiło większe zagrożenie.