Pełnomocnik rodziny Zyty Michalskiej skomentował wyrok dla zabójcy

Pełnomocnik rodziny zamordowanej Zyty Michalskiej uważa, że wczorajszy wyrok sądu dla zabójcy jest „adekwatną odpłatą za to, co się wydarzyło”.

O sprawie kilkukrotnie pisaliśmy na naszym portalu. Do zabójstwa 20-letniej wówczas Zyty Michalskiej doszło w kwietniu 1994 roku. Kobieta nie wróciła ze spaceru, dlatego jej rodzina zgłosiła zaginięcie. Dzień później kilkaset metrów od jej domu znaleziono jej zwłoki. Sekcja zwłok wykazała, że do śmierci doszło w wyniku uduszenia.

Sprawca przez wiele lat pozostawał nieustalony. W 2020 roku poznańscy policjanci z Archiwum X wpadli na nowy trop, dzięki czemu w grudniu ubiegłego roku aresztowali Waldemara B., który został oskarżony o zabójstwo i próbę gwałtu.

W czasie procesu oskarżony odmówił składania zeznań, dlatego sąd odczytał wyjaśnienia, które złożył wcześniej. Mężczyzna twierdził, że 20-latka „weszła mu pod rower”, w wyniku czego przewrócił się, a to wywołało kłótnię między nim a pokrzywdzoną, w wyniku której zadał jej cios kamieniem. Oskarżony twierdził, że nigdy nie próbował zgwałcić kobiety, a spodnie wraz z paskiem zdjął jej, by upozorować próbę gwałtu i zrzucić podejrzenia na inną osobę (więcej na temat złożonych przez mężczyznę wyjaśnień można przeczytać tutaj).

Lekarze z medycyny sądowej orzekli, że kobieta udusiła się ziemią i liśćmi, gdy była ciągnięta przez las twarzą do ziemi. Na szyi znaleziono także ślady wskazujące na duszenie zapiętą bluzą, za którą oskarżony ciągnął kobietę przez las.

Wczoraj są ogłosił wyrok 25 lat pozbawienia wolności dla oskarżonego. O tyle wnioskowała prokuratura. Zdaniem Wojciecha Wyjatka, pełnomocnika rodziny Zyty Michalskiej, wyrok jest surowy, ale „w zasadniczej części odpowiada społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Jak wskazał, „jest adekwatną odpłatą za to, co się wydarzyło”.

Obrona Waldemara B. prawdopodobnie będzie składać apelację od wyroku po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia.