Okazuje się, że mieliśmy dużo szczęścia – Jarmark rozpoczął się w czasie, kiedy zostały poluzowane obostrzenia dotyczące Covid-19 i dzięki temu możemy cieszyć się nim w pełni, bez obaw związanych z ograniczeniami.
Co ciekawe, w tym roku odwiedziło nas prawie 70 wystawców, a na płycie rynku czeka na Was 48 pięknych, drewnianych domków. Warto zwrócić uwagę na fakt, że są to wystawcy nie tylko z Polski, ale też Europy, a nawet Ameryki Południowej. Całemu wydarzeniu magicznego charakteru nadaje także fakt, że jak co roku gościmy kolekcjonerów, zbieraczy i miłośników historii.
Iwona Rafińska podkreśliła, że w tym roku na rynku spotkamy bardzo dużo rękodzielników. Możemy kupić spersonalizowaną biżuterię, wyjątkowy, ręcznie robiony wianek czy przeróżne rzeczy wykonane z drewna. To dobry pomysł zarówno żeby sprawić przyjemność sobie, ale też świetny prezent na urodziny, imieniny czy rocznice ślubu.
W tym roku organizatorzy Jarmarku zadbali o to, żeby nasz Rynek wyglądał wyjątkowo. Już na wejściu witają nas piękne, kolorowe bramy, drewniane wianki i mnóstwo kwiatów. Podczas wydarzenia będzie też można wziąć udział w zbiórkach na cele charytatywne. Nasz gość podkreślił, że zarówno dla organizatorów jak i samego miasta Poznania ta strona Jarmarku jest bardzo ważna, a współpraca z Hospicjum Palium spowodowała, że udało się już pomóc wielu osobom.
Przez te parę dni poznaniacy tłumnie odwiedzali Jarmark i można powiedzieć, że tak naprawdę dzięki temu wydarzeniu na Stary Rynek wróciło życie. Po bardzo trudnym czasie jakim była pandemia potrzebowaliśmy tego chyba wszyscy bez wyjątku. My już byliśmy, a Wy?