Strachu najadła się jednak grupa dzieci, która zwiedzała zoo, gdy rozpętała się ulewa. Wycieczka ukryła się w budynku słoniarni, z której wyjście zostało zalane.
Jak relacjonuje Małgorzata Chodyła z poznańskiego zoo, do ewakuacji dzieci wykorzystano samochody terenowe należące do pracowników ogrodu.
Po kilkudziesięciu minutach woda sama odpłynęła. A pracownicy zoo mogli zabrać się za usuwanie szkód.
Jak relacjonuje Małgorzata Chodyła z poznańskiego zoo, do ewakuacji dzieci wykorzystano samochody terenowe należące do pracowników ogrodu.
Po kilkudziesięciu minutach woda sama odpłynęła. A pracownicy zoo mogli zabrać się za usuwanie szkód.