Dziennikarz dostał mandat i… rozsławił wielkopolską wieś

Można się złościć, można mieć pretensje do policji, ale można też przyznać się do błędu i z pokorą przyjąć karę za złamanie przepisów – dziennikarz, dokumentalista i podróżnik Przemysław Kossakowski jadąc na spotkanie w jednej z wielkopolskich wsi „śpieszył się aż za bardzo”, dlatego został zatrzymany i ukarany mandatem przez funkcjonariuszy. Następnie, uśmiechnięty zapozował do zdjęcia i podzielił się historią ze swoimi fanami. Okazało się także, że nie był jedynym śpieszącym się na spotkanie.

 

Wysocko Wielkie, choć nazwa sugeruje coś innego, jest niewielką wsią w powiecie ostrowskim, w województwie wielkopolskim. W środę w miejscowym Domu Kultury odbywało się spotkanie, którego gościem był dziennikarz Przemysław Kossakowski. Jak się okazało, wiele osób zapamięta to wydarzenie na długo, ale nie tylko z powodu samego spotkania.

Podróżnik zamieścił na swoim profilu historię wraz ze zdjęciem, opisując historię związaną z jazdą na spotkanie. Jak przyznał, przekroczył prędkość śpiesząc się do Gminnego Ośrodka Kultury, w którym miał się pojawić. Nie umknęło to uwadze patrolowi policji, który zatrzymał go w związku z przekroczeniem prędkości w terenie zabudowanym.

Dziennikarz bez dyskusji przyjął mandat, a nawet zaproponował wspólne zdjęcie. W rozmowie z funkcjonariuszami dowiedział się, że nie jest jedynym śpieszącym się na spotkanie.

Będąc już na miejscu, poprosił uczestników spotkania o zadawanie pytań. Bardzo szybko zgłosiła się jedna z pań, która spytała o to… ile otrzymał punktów karnych. Okazało się, że wśród zebranej widowni znalazły się kolejne osoby, które także nie zastosowały się do przepisów ruchu drogowego i ograniczenia prędkości.

Dziennikarz umieszczając wpis na swoim profilu Facebook pozdrowił policjantów z Wysocka Wielkiego, a to nie pozostało niezauważone. Zarówno jego fani, jak i sami wielkopolscy policjanci bardzo pozytywnie odebrali wpis. Wielu podkreśla, że taki wzajemny szacunek i zrozumienie są niezwykle potrzebne zarówno dla policji jak i uczestnikom ruchu drogowego. Przy okazji o wielkopolskiej wsi dowiedziało się więcej osób.