Nie żyje dziecko wyłowione z jeziora w Antoninie. Policja odnalazła jego rodziców

Po porannej tragedii nad jeziorem Szperek w Antoninie, gdzie utonęło 2,5-letnie dziecko, na miejscu pracują śledczy policji oraz prokurator.

O sprawie pisaliśmy rano na naszym portalu. Około godziny 7:00 służby otrzymały zgłoszenie od osoby spacerującej po plaży nad jeziorem, że na tafli wody dryfuje małe dziecko. Na miejsce natychmiast zadysponowano kilka zastępów straży pożarnej.

Dziecko w wieku około 2 lat zostało wyciągnięte z wody, a strażacy natychmiast rozpoczęli resuscytację, którą prowadzili do czasu przybycia na miejsce zespołu ratowników, którzy także walczyli o życie malucha. Ostatecznie, pomimo prawie 2-godzinnej akcji ratunkowej lekarz stwierdził śmierć chłopca.

W tym czasie służby przeszukiwały zbiornik podejrzewając, że może się w nim znajdować więcej osób, w tym opiekun dziecka. W wodzie nie znaleziono jednak nikogo więcej.

Policja dotarła do rodziców chłopca. Dziecko miało 2,5 roku. Na razie nie wiadomo, jak znalazło się w wodzie ani dlaczego przebywało bez opieki. Tę sprawę ustala policja. Na miejsce tragedii dojechał także prokurator, zbierając materiał do śledztwa.

W akcji ratowniczej brało udział m.in. 8 zastępów PSP, w tym grupa ratownictwa wodnego oraz 5 zastępów OSP.