Ul. Baraniaka zalana przy każdej ulewie. Władze Miasta zapowiada poprawę sytuacji

Wystarczą nieco bardziej intensywne opady deszczu nad Poznaniem i ulica Baraniaka staje się „poznańską Wenecją”. O problemie wiadomo od lat, jednak do tej pory nie wykonano prac, które poprawiłyby sytuację. Wkrótce ma się to jednak zmienić – przynajmniej tak zapowiadają władze miasta.

 

Mieszkańcy Poznania doskonale wiedzą, że są w mieście miejsca, w których każda ulewa kończy się zalaniem ulicy. Jednym z nich jest ul. Baraniaka, w rejonie Galerii Malta, na której w czasie intensywnych opadów bardziej niż samochód przydaje się kajak lub ponton.

Wielu zastanawia się, dlaczego – choć problem znany jest od lat – do tej pory nie zdecydowano się na wykonanie prac poprawiających sytuację. Radny Andrzej Rataj zwrócił się w tej sprawie do prezydenta Poznania pytając m.in. czy są planowane, a jeśli tak to kiedy należy spodziewać się działań przeciwdziałających zalewaniu okolicy.

Odpowiedzi udzielił Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta. Jak poinformował, przyczyną stanu rzeczy jest ukształtowanie pasa drogowego oraz przeciążenie kolektora „Piaśnicka”, szczególnie w rejonie jego dolnego odcinka, czyli od ul. Katowickiej do wylotu do Cybiny. Przy intensywnych opadach system nie nadąża odbierać wody opadowej.

Odnosząc się do kwestii braku reakcji w tym zakresie, wiceprezydent poinformował, że spółka Aquanet przejęła w dzierżawę system kanalizacji deszczowej 1 kwietnia 2021 roku i od tego czasu trwają analizy w zakresie problematycznych podczas ulew ulic – w tym także ul. Baraniaka. Jak przekazał, rozważane są rozwiązania tymczasowe i docelowe, mające na celu zapobieganie tego typu sytuacjom.

Do czasu opracowania działań, które docelowo przyczynią się do likwidacji problemu zalewania ulicy, Aquanet planuje reagowanie interwencyjne poprzez wypompowywanie wody w przypadku problemów. Regularnie mają być również czyszczone kanały deszczowe.