Pracownicy poznańskiego urzędu piszą list otwarty

Pracownicy poznańskiego Ratusza zbierają podpisy pod listem otwartym do Prezydenta Miasta. Żądają godziwego wynagrodzenia i są oburzeni wzrostem zarobków wśród urzędników najwyższego miejskiego szczebla. Chcą zwiększenia swoich płac o kwotę 700 zł brutto

Spór o podwyżki płac w budżetówce nie ominął Poznania. Pracownicy Ratusza od lat bezskutecznie walczą o wyższe pensje. Tymczasem wynagrodzenia z tytułu umów o pracę urzędników najwyższego miejskiego szczebla wzrosły w roku 2020 o łączną kwotę ponad 350 tys. złotych. To nie mogło pozostać niezauważone i w Ratuszu zawrzało. – Przez pracowników Urzędu Miasta Poznania zostało przygotowane pismo – list otwarty do Prezydenta Miasta Poznania Jacka Jaśkowiaka – w którym po raz kolejny wyrażono postulat zwiększenia wynagrodzenia oraz wskazano wysokość zarobków urzędników miejskich w porównaniu z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. W piśmie powołano się także na moją interpelację dotyczącą wynagrodzenia zasadniczego osób zatrudnionych w poznańskim Urzędzie – informuje radny dr Andrzej Rataj. 

My, niżej podpisani pracownicy i pracownice Urzędu Miasta Poznania, biorąc pod uwagę poziom wynagrodzeń w naszym zakładzie pracy, ostatnie informacje o wzroście wynagrodzeń wśród najbliższych współpracowników Prezydenta i wydatkowanie znacznych środków na wielkie inwestycje miejskie niniejszym występujemy o zwiększenie płac nas wszystkich

czytamy w liście.

 – Nie chcemy stąd odchodzić i szukać lepszej pracy gdzie indziej (…) Chcemy tylko wreszcie być godziwie wynagradzani – postulują pracownicy UMP.

Powagę sprawy potwierdzają przedstawiciele związków zawodowych – Aktualnie trwają rozmowy na temat wzrostu wynagrodzeń z pracodawcą. W rozmowach biorą udział dwie centrale związkowe tj. Zarząd Regionu Wielkopolska “Solidarność” i Międzypowiatowa Rada OPZZ . Na chwilę obecną sytuacja płacowa w UMP i wszystkich jednostkach jest bardzo trudna, ale pokładamy nadzieję, iż w wyniku prowadzonych negocjacji zacznie się zmieniać – informuje Przemysław Bresiński, Przewodniczący OM NSZZ “Solidarność” Pracowników UMP i SMMP.

Niestety podwyżki, przyznawane po wielomiesięcznych negocjacjach (…) nie zapewniają realizacji postulatu godziwego wynagrodzenia

uważają i chcą zwiększenia swoich płac o kwotę 700 zł brutto ze spłatą od początku roku.

Urzędnicy powołują się na opublikowany przez Miasto raport, z którego wynika, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w poznańskim magistracie ma się nijak do wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, które, jak czytamy w liście, w 2020 r. wynosiło w Poznaniu do 5.998,09 zł. Dla ponad 90 % urzędniczek i urzędników taka kwota wynagrodzenia zasadniczego jest nieosiągalna uważają pracownicy UMP i mają rację, ponieważ dwie największe grupy zarobkowe poznańskiego Ratusza stanowiące ponad 65 % zatrudnionych to osoby o miesięcznych zarobkach do 2.555 i do 2.908 zł netto, a ok. 5 % to urzędnicy o najniższej pensji do 2.203 zł netto.

 – (…) Koszty życia są stosunkowo wysokie i rosną. Od 1 lipca 2020 r. normalny bilet miesięczny kosztuje o 34 zł więcej (…) przeciętny czynsz najmu w Poznaniu na koniec 2020 r. wynosił 1.737 zł. Tylko te dwie pozycje w budżecie domowym stanowią wydatek rzędu 1.886 zł, a przecież każdy musi jeść, raz na jakiś czas kupić ubrania i tak dalej. Dla wielu z nas urzędnicza pensja wystarczy zaledwie na bieżące utrzymanie albo postawia do swobodnego rozporządzania bardzo niewielkie kwoty.(…) W tym kontekście szczególnie rażą informacje o wzroście rocznych zarobków z tytułu umowy o pracę w Urzędzie kadry zarządzającej najwyższego szczebla – oburzają się pracownicy UMP. „Kadra zarządzająca” o której mowa w liście, to trzej zastępcy prezydenta, miejski sekretarza i skarbnik. 

W sumie więc na tylko te 5 stanowisk pracy w Urzędzie Miasta w 2020 roku znaleziono w budżecie kwotę 367.860,06 zł na podwyżki. Tymczasem strona związkowa prowadząca rokowania płacowe informuje, że w odpowiedzi na swoje postulaty słyszy ze strony władz Miasta, że pieniędzy na wzrost wynagrodzeń pozostałych pracownic i pracowników Urzędu nie ma. Jak wobec przedstawionych faktów możemy uznać takie stanowisko za zasadne?

 pytają urzędnicy.

Czy Poznań rzeczywiście nie może sobie pozwolić na podwyżki urzędniczych płac? – Musi być nas na to stać, bo jeśli nie nas to kogo? Jesteśmy jednym z najbardziej zamożnych miasta w Polsce, z bezrobociem na symbolicznym poziomie i dochodami, które nawet w obliczu pandemii, miały znikomy spadek. Urzędnicy powinni godnie zarabiać, bo wtedy będą bardziej zmotywowani do pracy i będzie można wymagać od nich bardziej wydajnych działań dla dobra całej społeczności – uważa radny dr Andrzej Rataj. – Poznań może i powinien rozwiązać ten problem na poziomie dialogu i dobrego kompromisu. Demonstracje czy protesty nie są dobrym rozwiązaniem, ale byłyby ostatecznością w przypadku niepowodzenia negocjacji – dodaje radny.