.jpg)
.jpg)
Jak wskazali sygnatariusze apelu, po trudnym okresie pandemii, Ministerstwo Edukacji i Nauki powinno skupić się na rozwiązywaniu problemów i pomocy uczniom w powrocie do nauki stacjonarnej i nadrabianiu zaległości, oferując wsparcie m.in. psychologiczne. Tymczasem planowane są zmiany, które będą miały istotny wpływ na funkcjonowanie oświaty w Polsce.
Wskazano na coraz większą centralizację szkolnictwa i odbieranie kwestii decyzyjnych i organizacyjnych jednostkom samorządowym. Wzrasta rola kuratorów oświaty, czyli przedstawicieli władzy centralnej, często przychylnych partii rządzącej, którzy mają m.in. w znaczący sposób decydować o wyborze kandydata na dyrektora szkoły, a także jego zawieszeniu czy odwołaniu. Budzi to obawy, że placówki przestaną być obiektywne i zamiast kierować się dobrem dzieci, będą miejscem rządowej propagandy, a dyrektorzy, którzy się temu sprzeciwią, będą odsuwani od stanowisk.
Jednocześnie kurator ma także pełnić niemal pełen nadzór nad zajęciami i ich treścią, mogąc decydować o tym, czy szkoła może zaprosić do prowadzenia zajęć podmioty zewnętrzne, takie jak np. uczelnie wyższe, stowarzyszenia, fundacje czy organizacje pozarządowe.
„Łatwo się domyślić, że pewne organizacje, których działanie jest “nie na rękę” obowiązującej władzy, nie będą miały wstępu do szkół. Ograniczona zostanie także rola samorządu w tworzeniu sieci szkół i placówek oświatowych. Tutaj także decydujący będzie głos kuratora oświaty” – wskazuje Urząd Miasta Poznania.
Jak wskazuje Unia Metropolii, planowane przez MEN zmiany dążą do pozbawienia samorządów kolejnych kompetencji w zakresie zarządzania oświatą i centralizacji systemu.
„Projektowane w resorcie zmiany sprowadzają się do centralizacji, pozbawienia samorządów kolejnych kompetencji w zarządzaniu oświatą, ograniczaniu wpływu rodziców, uczniów i nauczycieli na ofertę edukacyjną szkoły. W zamian MEiN proponuje ścisłe podporządkowanie szkół kuratorom oświaty, którzy z organu sprawującego nadzór pedagogiczny nad szkołami mają stać się organami decydującymi w każdej, ważnej dla życia szkoły kwestii” – wylicza poznański magistrat.
Zdaniem Unii Metropolii Polskich, skutkiem takich działań będzie znaczny spadek jakości kształcenia kolejnych pokoleń. Jak wskazuje Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, to dążenie do indoktrynacji ze strony partii rządzącej.
“Centralizacja i ideologia to zaszłości z poprzedniego systemu. Mówimy stanowcze NIE dla kolejnego etapu deformy edukacji w Polsce! Kontrola i indoktrynacja nie idzie w parze z ogólnodostępną edukacją. Zmiany, które chce wprowadzić rząd, będą tragiczne w skutkach i zmienią rzeczywistość polskiej szkoły. Zachęcam do podpisywania petycji przeciw planowanym zmianom w oświacie” – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Jednocześnie Unia Metropolii Polskich wskazuje, że tak rewolucyjne i bardzo negatywne zmiany w systemie oświaty, w połączeniu ze zmianami dotyczącymi zatrudnienia nauczycieli sprawią, że wkrótce może pogłębić się problem z brakiem chętnych do zawodu.
“Gdy dodamy do tego propozycje dotyczące zwiększenia czasu pracy, pensum dydaktycznego czy zmianę zasad awansu zawodowego nauczycieli, może zabraknąć motywacji do podejmowania zatrudnienia w tym zawodzie. Już w tej chwili są problemy z pozyskaniem kadry nauczycielskiej i chętnych do objęcia stanowisk dyrektorów placówek oświatowych. Musimy zrobić wszystko, aby zachęcać do podejmowania pracy w oświacie, a nie wprowadzać w życie rozwiązania, które w praktyce zniechęcą do pracy w szkole lub będą umacniały negatywną selekcję do zawodu nauczycielskiego” – napisano w apelu Unii Metropolii Polskich.
Podkreślono także, że zmiany po raz kolejny od czasu przejęcia przez PiS władzy w państwie, mają zostać wprowadzone bez wcześniejszych konsultacji, dialogu i wysłuchania opinii.
Unia Metropolii Polskich zaapelowała do posłów i senatorów o brak poparcia dla proponowanych zmian. Zachęca także do poparcia petycji w tej sprawie, która dostępna jest online.