Mieszkańcy remontowanej ulicy Wierzbięcice walczą o jej zazielenienie

Na remontowanym ponad kilometrowym odcinku ulic Wierzbięcice i 28 Czerwca 1965 r. planowane są nasadzenia 15 drzew, mieszkańcy chcą 150. Wnioskują o wierzby i oxytree czyli drzewa tlenowe. Czy Wilda będzie zielona?

Trwająca od 2020 roku przebudowa torowisk ulic Wierzbięcice i 28 Czerwca 1965 r. obejmuje odcinek o łącznej długości ok. 1,42 km. Na przeważającej części zmodernizowanej trasy ma pojawi ć się zielone torowisko, zaś przy odnowionych ulicach nasadzenia z krzewów oraz drzew. I to właśnie te planowane nowe drzewa, a w zasadzie ich liczba, zaniepokoiła mieszkańców Wildy.

“W ramach przebudowy ul. Wierzbięcice i 28 Czerwca 1956 r. planowane są nasadzenia 15 drzew oraz ponad 2,4 tys. sztuk krzewów i zieleni niskiej. Powstaje również zielone torowisko”

mówi Paulina Nowicka ze spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.

Problem w tym, że usytuowanie większości planowanych nowych nasadzeń drzew czyli piętnastu miłorzębów i klonów przypadnie ulicy 28 Czerwca 1965 r. Oburzeni mieszkańcy Wierzbięcic postanowili zaprotestować. – Walczymy o zazielenienie ulicy Wierzbięcice, ponieważ wszystko wskazuje na to, że będzie to betonowy plac – mówi Marcin Staniewski z Unii Pracy i w imieniu mieszkańców postuluje o wydanie zgody na zwiększenie ilości nasadzeń drzewnych w obrębie tej ulicy. Zdaniem społecznika coraz trudniej znaleźć cień i miejsce na szybki, zdrowotny spacer. 

“Projekt modernizacji, wbrew powszechnym opiniom, wygląda bardzo ubogo, jeśli chodzi o zieleń. Wierzbięcice to zabytkowa ulica na której były kiedyś wierzby i postulujemy o to, aby wróciły. Nie chcemy ich oglądać tylko na starych kartach pocztowych czy zdjęciach. Chcemy zgody na posadzenie wierzb lub oxytree, które dadzą nie tylko cień, ale staną się schronienie dla ptactwa i innych drobnych mieszkańców miasta, a także, o czym trzeba pamiętać, dla pszczół, ponieważ część wierzb jest miododajna. Rzecz jasna, nie chodzi tylko o kwestię klimatu. Działanie, o które postuluję, poprawi komfort życia mieszkanek i mieszkańców Wierzbięcic, a także zwiększy bezpieczeństwo w przypadku powodzi lub ulewy. Propozycja kilkunastu drzew jest zupełnie nie do przyjęcia, bo to betonozy ciąg dalszy. Potrzebnych jest 150, a nie 15 drzew! Chcemy zielonego Poznania, a nie bruku od krawężnika do krawężnika. Wierzby na Wierzbie! “

postuluje Marcin Staniewski z Unii Pracy.

Miasto, wraz z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem na czele, wiele mówi o ekologii, tymczasem tą sprawą nikt się nie interesuje, dlatego wystosowaliśmy list otwarty do Agnieszki Szulc, Naczelniczki Wydziałów Terenów Zieleni Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu. Czekamy na odpowiedź informuje Staniewski.