To oznacza, że choć do zuchwałej kradzieży doszło pewnie w wyniku przekonania, że uda się okaz spieniężyć, tak naprawdę nie niesie on za sobą żadnej materialnej wartości.
Warto jednak podkreślić, że dla właścicieli Muzeum pamiątka ma charakter sentymentalny. Motyl został przywieziony przez ich ojca z Kanady wiele lat temu i ma ogromną wartość emocjonalną.
Muzeum Arkadego Fiedlera zwraca się z prośbą o oddanie okazu. W takiej sytuacji są gotowi zapomnieć o sprawie.