Miasto pyta PKP PLK o awarie na Dworcu Poznań Główny i wzywa do pilnych działań

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania zwrócił się do PKP PLK z prośbą o wyjaśnienia w sprawie awarii urządzeń sterowania ruchem na Dworcu Poznań Główny. To problem, który regularnie powraca na poznański dworzec i paraliżuje ruch kolejowy. Spółka już wcześniej deklarowała działania mające na celu uniknięcie tego typu sytuacji. Miasto chce dowiedzieć się, dlaczego awarie nadal nie należą do rzadkości.

 

Dworzec Poznań Główny jest jednym z największych węzłów komunikacyjnych w Polsce. Jest także niezwykle ważnym punktem międzynarodowego połączenia dwóch stolic – Warszawy i Berlina. Korzystają z niego nie tylko podróżujący poznaniacy, ale także dojeżdżający do pracy, szkół czy na zajęcia mieszkańcy okolicznych gmin czy nawet tych z dalszych krańców regionu. To także miejsce regularnie odwiedzane przez turystów polskich i zagranicznych, gości targowych, konferencji czy poznańskich uczelni organizujących wykłady gościnne.

Niestety, od lat dość regularnie na dworcu dochodzi do awarii urządzeń sterowania ruchem. Paraliżują one funkcjonowanie węzła, powodując ogromne utrudnienia na kolei i opóźnienia pociągów. Z uwagi na brak odpowiedniej komunikacji, powstaje także chaos nie tylko wśród pasażerów, ale często również i samej obsługi, która nie wie, jakie działania zostaną podjęte, czy uruchomiona jest komunikacja zastępcza i kiedy będzie możliwe przywrócenie ruchu. Do ostatniej dużej awarii doszło 30 lipca, kiedy to opóźnienia sięgały nawet 8 godzin.

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania wystosował do PKP PLK pismo z prośbą o wyjaśnienia dotyczące problemu, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji z 30 lipca.

W piśmie „wyraził głębokie zaniepokojenie” związane z częstotliwością występowania poważnych awarii, a także ich skali powodującej chaos komunikacyjny nie tylko na dworcu, ale i w całym Poznaniu. Jak wskazał, w przypadku braku możliwości przeprowadzenia ruchu kolejowego przez Poznań, mocno obciążona zostaje komunikacja miejska. Przypomniał sytuację z 2019 roku, kiedy to pociągi kończyły bieg na stacjach położonych w okolicy Poznania i były następnie wyprawiane w kierunku przeciwnym. Pasażerowie musieli dojechać do i z poszczególnych stacji, co wiązało się z większym ruchem pasażerskim w komunikacji zbiorowej autobusowej i tramwajowej.

Podkreślił jednak, że takie rozwiązanie choć z problemami dla komunikacji miejskiej, dało pasażerom możliwość przemieszczania się. Tymczasem podczas ostatniej awarii pociągi czekały na dotarcie do węzła już nawet 100 km przed Poznaniem. Wskazał także na brak odpowiedniej komunikacji ze strony PKP w zakresie informowania centrum zarządzania kryzysowego czy jednostek miejskich, by móc wystosować odpowiednie komunikaty czy tez podjąć decyzje mające na celu zmniejszenie skutków problemu.

„Podczas przywołanej awarii z roku 2019 pociągi kończyły bieg na stacjach położonych w okolicy Poznania i były następnie wyprawiane w kierunku przeciwnym, co oczywiście skutkowało poważnymi konsekwencjami dla komunikacji miejskiej, jednak dawało pasażerom szanse dotarcia do celu podróży. Tymczasem 30 lipca br., nie licząc połączeń całkowicie odwołanych, pociągi oczekiwały na możliwość dotarcia do centrum węzła w promieniu do 100 km od Poznania, co kończyło się opóźnieniami przekraczającymi 8 godzin! Wobec tak niejednolitej strategii działania awaryjne zorganizowanie odpowiednich wzmocnień transportu zbiorowego na terenie miasta jest wysoce utrudnione, bądź też wprost niemożliwe” – wskazał Mariusz Wiśniewski.

Wiceprezydent wskazał także, że pod koniec 2019 roku PKP PLK przedstawiając okoliczności awarii, która miała miejsce miesiąc wcześniej, poinformowało o „wdrożeniu szeregu działań we współpracy z producentem urządzeń sterowania ruchem kolejowym Thales Polska Sp. z o.o.”. Mariusz Wiśniewski poprosił o odpowiedź na pytanie w jaki sposób ówczesne ustalenia wpływają na obecne wydarzenia i sytuację i dlaczego wciąż dochodzi do awarii, a także czy producent zamierza zapobiec kolejnym tego typu problemom. Zastępca prezydenta Poznania poprosił także o wskazanie jakie były diagnozy zespołów powołanych do badania przyczyn awarii systemu sterowania ruchem kolejowym w przeszłości i czy następujące po nich wnioski zostały wdrożone w życie.

Mariusz Wiśniewski zaapelował o pilne podjęcie działań, które skutecznie wyeliminują problem awarii urządzeń sterowania ruchem na poznańskim dworcu.