Protestowali w obronie niezależnych mediów

Na Placu Wolności zakończył się protest w obronie niezależnych mediów. Uczestnicy nie zgadzają się na zmiany forsowane przez polityków PiS i Kukiz’15 w ustawie medialnej ani na sposób, w jaki przegłosowano nowelizację.

 

Wczorajsze wydarzenia jakie miały miejsce w Sejmie wzbudziły sprzeciw znacznej części społeczeństwa. Po czterech przegranych głosowaniach, PiS w czasie przerwy w obradach rozpoczął negocjowanie z politykami Kukiz’15. Po przerwie marszałek Elżbieta Witek zarządziła – wbrew regulaminowi – reasumpcję głosowania. Posłowie Kukiz’15, którzy wcześniej czterokrotnie głosowali zgodnie z opozycją stwierdzili, że się „pomylili”. W powtórzonym głosowaniu PiS „przepchnął” swoją nowelizację.

Zmiany w ustawie medialnej praktycznie uniemożliwiają dalsze funkcjonowanie największej stacji w Polsce z uwagi na pozaeuropejski kapitał – TVN należy do amerykańskiej grupy Discovery. Dla ekspertów to jasny sygnał, że PiS stara się usunąć niewygodne dla partii i rządu media, które ujawniają nieprawidłowości rządzących.

Po wydarzeniach w Sejmie w Polsce rozpoczęły się spontaniczne protesty osób, dla których nie do przyjęcia są nie tylko zmiany w ustawie medialnej i ich konsekwencje, ale także fakt, w jaki sposób PiS doprowadził do uzyskania korzystnego dla siebie wyniku. W Poznaniu manifestanci spotkali się na Placu Wolności.

Dziś o godzinie 21:00 na pl. Wolności rozpoczął się kolejny protest. Tym razem miejsce wypełniło się po brzegi, a w tłumie można było zauważyć osoby w każdym wieku. Według wstępnych szacunków w manifestacji wzięło udział ponad tysiąc osób – a według niektórych nawet kilka tysięcy.

Uczestnicy skandowali hasła wyrażające solidarność ze stacją TVN oraz przeciwne działaniom PiS. Nie brakowało także ostrych słów w kierunku Pawła Kukiza i członków jego partii. Jak podkreślano to kolejny raz, gdy PiS w sposób niezgodny z prawem zarządza powtórzenie głosowania w Sejmie tylko dlatego, że wcześniej je przegrał.

Podkreślano także inne działania koalicji i partii rządzącej w zakresie niszczenia systemu demokratycznego w Polsce i rujnowania polskiej gospodarki, samorządności, pozycji na świecie i systemu oświaty. Wskazywano na działania wymierzone w system sprawiedliwości i sądownictwa, Konstytucję, samorządy oraz służby, a także kwestie łamania praw człowieka, w tym ograniczanie praw kobiet czy prześladowania mniejszości skesualnych. Wskazano na coraz większą inflację i „kupowanie” wyborców rozdawnictwem w ramach “kolejnych programów z plusem”.

Uczestnicy podkreślali, że likwidacja niezależnych od rządu mediów, do czego dąży PiS i Jarosław Kaczyński, to upadek demokracji i kolejny niebezpieczny krok w kierunku cenzury, a docelowo dyktatury w Polsce.