Obsługa lokalu wezwała policję do nietrzeźwego klienta. Okazało się, że był poszukiwany od 2 lat

Podobno „alkohol rozwiązuje język” i potrafi być przyczyną nietypowych wyznań czy szczerości. Nad prawdziwością tych powiedzeń będzie mógł zastanowić się w zakładzie karnym 43-latek, który przez dwa lata ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, ale „wpadł”, bo był pijany. Policję wezwała obsługa lokalu, w którym stracił przytomność.

 

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 5 września, około godziny 15:00 w Wieleniu w powiecie wolsztyńskim. Dyżurny wolsztyńskiej policji otrzymał zgłoszenie od obsługi wieleńskiego lokalu gastronomicznego. Jak relacjonowano, przy jednym ze stolików usiadł mężczyzna w średnim wieku, który po chwili prawdopodobnie stracił przytomność. Próbowano nawiązać z nim kontakt, ale bezskutecznie.

Na miejsce skierowano funkcjonariusza z Przemętu, który bardzo szybko ustalił, że głównym powodem zachowania mężczyzny jest ilość alkoholu, jaką spożył. Policjant zaprowadził 43-latka do radiowozu i tam podjął próbę wylegitymowania. Okazało się jednak, że jest to niemożliwe – mężczyzna nie tylko był pijany, ale także nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów.

Badanie wykazało, że mężczyzna ma ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Policjant w rozmowie próbował ustalić tożsamość upojonego alkoholem klienta lokalu. Po chwili 43-latek w przypływie szczerości podał swoje dane. Funkcjonariusz sprawdził je w systemie ustalając, że jest to mieszkaniec Lubina na Dolnym Śląsku. To jednak nie wszystko.

Podczas dalszego sprawdzania danych funkcjonariusz zauważył, że mężczyzna jest od 2019 roku poszukiwany przed Sąd Rejonowy w Lubinie do odbycia kary pozbawienia wolności.

W takiej sytuacji policjant doprowadził 43-latka do KPP w Wolsztynie, gdzie osadzono go w areszcie. W poniedziałek zgodnie z sądowym nakazem, został wydany do miejsca, w którym ma odbyć zasądzoną w 2019 roku karę.