W Poznaniu w kilka miesięcy przybyło prawie 700 miejsc parkingowych

Przez pierwsze dziewięć miesięcy 2021 roku z poznańskich ulic zniknęło niemal 700 wraków, które szpeciły okolicę i zajmowały cenne miejsca parkingowe w mieście.

 

Wraki to częsty problem zarówno duży miast jak i mniejszych miasteczek i wsi. Zdezelowane pojazdy, które od dawna nie są użytkowane szpecą okolicę, zabierają miejsca pa a często także negatywnie wpływają na środowisko.

Mieszkańcy Poznania często reagują na samochody, których wygląd wyraźnie wskazuje na to, że właściciel już dawno o nich zapomniał. Jak podkreśla jednak straż miejska, każdorazowe usunięcie takiego pojazdu oznacza długą procedurę. Z uwagi na brak precyzyjnych określeń w ustawie co do tego, czym jest wrak, zwykle konieczna jest analiza sytuacji na podstawie wyglądu pojazdu oraz wywiadu środowiskowego. Następnie należy ustalić właściciela samochodu, co nie zawsze jest takie proste. Zdarza się bowiem, że ślad „urywa się” na byłych właścicielach, którzy przekazali pojazd kolejnym osobom. Gdy nie można ustalić, kto powinien usunąć wrak, jest to wykonywane na wniosek zarządcy drogi.

Jak poinformowali dziś strażnicy, od początku 2021 roku do końca września z ulic Poznania zniknęło prawie 700 wraków. W 529 przypadkach udało się doprowadzić do wykonania tego polecenia przez właściciela pojazdu. W pozostałych 164 przypadkach zostały usunięte na wniosek zarządcy drogi.

Dzięki temu łącznie w dziewięć miesięcy udało się odzyskać 693 miejsca parkingowe.

To jednak nie koniec. Tylko w październiku udało się usunąć kolejne wraki. Tym razem to głównie te porzucone na terenie Nowego Miasta, w tym na ulicach: Folwarcznej, Nieszawskiej, Milczańskiej, os. Bohaterów II Wojny Światowej oraz Orła Białego. Kolejne działania są w toku.