Będzie ponowny proces w sprawie furgonetki z homofobicznymi hasłami

Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił niedawny wyrok poznańskiego sądu rejonowego w sprawie kierowcy furgonetki organizacji Prawo do Życia. Wówczas mężczyzna został uniewinniony, a w uzasadnieniu wskazano, że nadawane z pojazdu hasła były „wyrażeniem stanowiska w sprawach publicznych”. Z takim uzasadnieniem zdecydowanie nie zgodził się Sąd Okręgowy, który skrytykował uzasadnienie sądu rejonowego.

 

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o wyroku sądu w sprawie kierowcy furgonetki organizacji Prawo do Życia, która kursowała po Poznaniu. Na plandece pojazdu oraz z głośników głoszone były teksty i hasła uznawane za homofobiczne, obrażające i niezgodne z prawdą. Pojawienie się furgonetki na ulicach miasta wzbudziło oburzenie i sprzeciw wielu mieszkańców.

Każdorazowo przejazd furgonetki przez Poznań jest eskortowany przez policyjny radiowóz, z uwagi na obywatelskie próby jej zatrzymania. Sprawy – przeciw jednej i drugiej stronie – regularnie wpływają na policję i do sądów.

W przypadku sprzed kilku miesięcy, kierowca furgonetki odpowiadał przed sądem za zakłócanie spokoju i porządku publicznego hałasem z nagłośnienia w furgonetce. Został jednak uniewinniony.

Sędzia Sławomir Szymański wskazywał w uzasadnieniu, że poziom hałasu emitowanego przez system nagłośnienia w pojeździe „był niewiele głośniejszy od dźwięku emitowanego przez silniki samochodowe”.

W odniesieniu do samej treści haseł uznał, że nie były one znieważające, a kierowca jedynie „wyrażał stanowisko w sprawach publicznych”, a „nie nawoływał do popełnienia przestępstwa ani do nienawiści”. Więcej na temat tego wyroku pisaliśmy tutaj.

Jak informuje Gazeta Wyborcza, Sąd Okręgowy w Poznaniu nakazał powtórzenie procesu. Jak wskazał sędzia Jarosław Ochocki, emitowanie tego typu haseł z samochodu należy uznać za zdarzenie „niecodzienne i niezgodne z zasadami współżycia społecznego”. Jak zauważył, była to „konieczność wysłuchiwania w miejscu publicznym haseł obraźliwych, nieznajdujących poparcia w rzetelnych źródłach, chociażby naukowych, nie jest sytuacją codzienną”.

Sędzia zwrócił uwagę na brak merytorycznych podstaw wygłaszanych tez, a także „radykalnie kontrowersyjną i obraźliwą treść emitowanych haseł”. Jak wskazał w uzasadnieniu, „zgorszenie wzbudzać może sam fakt tak bezpodstawnego ataku na konkretną grupę osób wyodrębnioną z uwagi na orientację seksualną”.

W uzasadnieniu sędzia Jarosław Ochocki zauważył także, że „teza sądu rejonowego o rzekomym braku obraźliwego czy też gorszącego charakteru wygłaszanych haseł nie wytrzymuje krytyki w zestawieniu z zasadami logicznego rozumowania”.

Tym samym proces zostanie powtórzony, co spotkało się z aprobatą środowiska LGBTQ+ oraz dużej części społeczeństwa oburzonego hasłami głoszonymi przez Prawo do Życia.