- Ksiądz, pracujący w jednym z wydziałów poznańskiej kurii, miał przez internet proponować intymne spotkanie. Młodemu mężczyźnie miał wysłać swoje roznegliżowane fotografie. Kuria już w październiku została zawiadomiona o zachowaniu swojego urzędnika
- Gdy sprawą zainteresował się Onet, rzecznik poznańskiej kurii ks. Maciej Szczepaniak dwukrotnie stwierdził, że nie ma żadnych informacji o skardze na jednego z kurialistów
- Kiedy przedstawiliśmy dowody, że kuria jednak interesuje się sprawą, jej kanclerz potwierdził wpłynięcie skargi. Tłumaczył nam jednak, że “to nie było zgłoszenie, bo nie ma w nim dowodów”
- To nie pierwszy raz, gdy poznańska kuria prezentuje zadziwiającą postawę w wyjaśnianiu skandali seksualnych. Wcześniej księża z Poznania, na czele z abpem Gądeckiem, odmówili prokuraturze i sądowi wydania dokumentów innego duchownego, który miał gwałcić ministranta z Chodzieży. W tej sprawie kurii grozi teraz przeszukanie przez policję
E-maila do poznańskiej kurii wysłał Piotr (imię zmienione na jego prośbę). W swojej skardze przedstawił się prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Jest wierzący, blisko związany z Kościołem, o czym świadczy jego zdjęcie profilowe na Facebooku. Wystarczy rzut oka na fotografię, by to stwierdzić. Właśnie to zdjęcie miało przyciągnąć uwagę pewnego księdza z Poznania.