Śmiertelny wypadek na Głogowskiej, jest wyrok.

W Grudniu 2019 roku doszło do śmiertelnego potrącenia 63 letniej kobiety. Była godzina 5 rano gdy ulicą Głogowska w stronę Górczyna jechał 28 letni Łukasz G.

Wypadek na Głogowskiej 
63 latka weszła prawidłowo na pasy gdy nastąpiło uderzenie, z obrażeniami głowy została zabrana do szpitala, gdzie później zmarła.

63-letnia kobieta przechodziła przez oznakowane przejście dla pieszych z sygnalizacją pulsacyjną. Została potrącona przez samochód marki Peugeot 206 kierowany przez 28-latka. Kobieta zmarła w szpitalu około godziny 8. W miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli już monitoring

 mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.


Kierowca był trzeźwy ale mógł palić marihuanę
Śledczy ustalili, że kierowca był trzeźwy, usłyszał zarzuty za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Zbadano też jego krew. Badanie wykazało, że miał w organizmie marihuanę w stężeniu 1,5 ng/ml. Zdaniem biegłych kierowca mógł palić marihuanę 36 godzin przed wypadkiem.

Rok później zaczął się proces 28 taka.
Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Mężczyzna opowiadał, że dorabiał, jako kierowca Ubera, gdy doszło do wypadku, wracał do domu. Tłumaczył, że mocno padał deszcz, dodał, że auto było sprawne, ale też zapewniał, iż nie przekroczył dopuszczalnej prędkości. Łukasz G. zeznawał ze łzami w oczach, tłumacząc, że od razu udzielił pomocy poszkodowanej i wezwał karetkę. We wrześniu 2021 roku mężczyzna został skazany na rok i cztery miesiące bezwzględnego więzienia. Miał też zasądzony zakaz prowadzenia pojazdów przez 5 lat. Musiał też zapłacić rodzinie 30 tys. zł zadość uczynienia. Obrońca zaskarżył ten wyrok.
W piątek wyrok pierwszej instancji został utrzymany.

Wydaje się, że zważywszy na okoliczności czynu, oskarżony został potraktowany bardzo łagodnie – mówi cytowany przez “Gazetę Wyborczą” sędzia Jerzy Andrzejewski. Dodał też, że gdyby była taka możliwość ,sąd drugiej instancji zaostrzyłby jeszcze wyrok. Jednak nie domagał się tego prokurator. Sędzia zaznaczył też, że Łukasz G. może liczyć na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego, jednak musi zgodzić się na to sąd.